Urban ugasił pożar z Lewandowskim. Ale to nie koniec! "To mi spędza sen z oczu”
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski Jan Urban błyskawicznie ugasił pożar. Skrytykował swego poprzednika Michała Probierza za okoliczności odebrania opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu, a od "Lewego" uzyskał deklarację powrotu do kadry. Do końca kłopotów przed kampanią wrześniową związaną z dwumeczem z Holandią i Finlandią jest bardzo daleko.

Czerwcowy wstrząs związany z rezygnacją Lewandowskiego odbił się szerokim echem na świecie. Atmosfera wokół reprezentacji Polski była zdruzgotana. Jan Urban szybko ukoił rany. Robert Lewandowski telefonicznie zadeklarował trenerowi gotowość powrotu do kadry. Sęk w tym, że na razie jest kontuzjowany.
To nie koniec kłopotów. Z modelowego składu Michała Probierza, którym 14 miesięcy temu udało mu się zremisować z Francją na pożegnanie z Euro 2024, właściwie nie ma już śladu. Kontuzje dopadły nie tylko "Lewego", ale też Jakuba Modera i Piotra Zielińskiego. Kacper Urbański i Nicola Zalewski są rezerwowymi, a Paweł Dawidowicz od 1 lipca jest bezrobotnym. Nawet jeśli podpisze kontrakt z Al-Hazem, Saudi Pro League zaczyna rozgrywki dopiero 28 sierpnia.
W ten sposób aż siedmiu na 10 zawodników z pola nie będzie w najwyższej dyspozycji na początku września.
- Sen z oczu spędza mi jedna sytuacja: zawodnicy, którzy są kontuzjowani, zawodnicy którzy nie grają w klubach i zawodnicy, którzy zmieniają kluby. Chciałbym mieć chociaż taki komfort, żeby móc wybierać wśród zawodników, którzy grają – powiedział w RMF FM Jan Urban.
Selekcjoner ma już szeroką listę zawodników, których wkrótce powoła na wrześniowe zgrupowanie. Zawęzi ją do 24 nazwisk dopiero po siódmej kolejce Ekstraklasy, która kończy się 31 sierpnia. Na 99 procent szansę dostanie młody obrońca Legii Jan Ziółkowski.
- Na jego miejscu wyjeżdżałbym do Romy. W razie niepowodzenia zawsze można wrócić do domu. Z tego co wiem, Borussia Moenchengladbach już się po niego zgłosiła. To znaczy, że ma wybór między Włochami a Niemcami, więc nie jest skazany na jeden kierunek – podkreślił w RMF FM Urban.
ZOBACZ TAKŻE: Jan Bednarek wróci już w najbliższym meczu? Co ze zdrowiem Polaka?
Bogactwa nie mamy także na skrzydłach. Nie wykluczone zatem, że do kadry wróci Kamil Grosicki, który żegnał się z nią w czerwcu, ale uczynił to raczej na za namową Michała Probierza. Gdy Polsat Sport zapytał go, czy nie wolałby pożegnać się meczem z Finlandią, z którą zaczął występy w barwach narodowych, "Grosik" odparł: - Co ja mogę zrobić, to decyzja trenera.
Jan Urban bierze pod uwagę kapitana Pogoni Szczecin.
- Wśród bocznych pomocników wybór jest naprawdę nieduży. Kamil jest gotowy i jeżeli ze sztabem uznamy, że może dać naszej reprezentacji bardzo dobre 45 czy 30 minut, to go powołamy – zaznacza selekcjoner.
"Biało-Czerwoni" Urbana wrócą zapewne do ustawienia z czwórką obrońców, w jakim odnosili największe sukcesy. Stara nasza narodowa przywara nie mija – brakuje nam lewego obrońcy. Przez lata pozycję tę łatali: Sebastian Boenisch, Jakub Wawrzyniak, Bartosz Bereszyński, a nawet Artur Jędrzejczyk. Teraz nie widać żadnej alternatywy dla Jakuba Kiwiora, bez względu na to, czy on pozostanie w Arsenalu.
Już dziś w Krakowie Jan Urban będzie oglądał na żywo Karola Świderskiego i Bartłomieja Drągowskiego, których Panathinaikos zmierzy się z pełniącym role gospodarza Szachtarem Donieck, o Ligę Europy.
Pierwsze zgrupowanie Polaków pod wodzą Jana Urbana rozpocznie się już w poniedziałek 1 września. Trzy dni później w Rotterdamie nastąpi chrzest bojowy w starciu z Holandią. Mecz o być albo nie być na MŚ z Finlandią rozegramy 7 września w Chorzowie.
Przejdź na Polsatsport.pl
