Pierwsze finały MŚ za Polakami. O włos od medalu w Mediolanie
Nie udało się reprezentantom Polski wywalczyć medali podczas pierwszego dnia finałowego mistrzostw świata w sprincie kajakowym, które odbywają się w Mediolanie. Najbliżej sukcesu był Oleksii Koliadych, który był czwarty w C-1 na 200 metrów. – Pojechałem najlepiej jak umiałem, bez błędów, ale to nie wystarczyło – mówi nasz kanadyjkarz.


Podium było na wyciągnięcie ręki! Reprezentant Polski 4. w MŚ w kajakarstwie

Ósme miejsce polskiej osady K4 500 m w finale MŚ w kajakarstwie
Koliadych bronił tytułu mistrza świata w C-1 na 200 metrów. Rok temu w Uzbekistanie nie miał sobie równych, jednak tym razem musiał uznać wyższość swoich rywali. Ostatecznie Polak na mecie był czwarty, a do medalu zabrakło mu 0,17 sekundy.
– To był bardzo poprawny bieg, emocje te same, wyścig ten sam… Dałem idealny przejazd, ale to było wszystko, na co było mnie stać tego dnia. Nie było pomyłek, ale do pozwoliło na czwarte miejsce. Ten sezon nie był dla mnie zły, zdobyłem medal mistrzostw Europy, teraz jestem czwarty na świecie. Muszę odpocząć, przemyśleć sobie wszystko i zdecydować, co dalej – mówi Koliadych, który będzie miał jeszcze okazję walczyć o medal w osadzie C-4 na 500 metrów.

W piątek o medale walczyła także nasza osada w K-4 na 500 metrów, czyli Jakub Stepun, Valerii Vichev, Jarosław Kajdanek i Sławomir Witczak. Biało-czerwoni dobrze popłynęli w półfinale, a wcześniej w Racicach zostali brązowymi medalistami mistrzostw Europy, więc również w Mediolanie chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony. Ostatecznie na metę przypłynęli jako ósma ekipa, choć trzeba pamiętać, że to nowa osada stworzona z myślą o przyszłości. – Myślę, że mimo wszystkich przeciwności musimy być z siebie dumni. To ogromny krok w karierach Jarka i Valeriiego i jesteśmy zadowoleni, że podczas trzecich mistrzostw świata z rzędu nasza osada jest w finale A. To bardzo dobry prognostyk na przyszłość, szczególnie pod względem igrzysk olimpijskich w Los Angeles. Chciałbym też podziękować Centralnemu Wojskowemu Zespołowi Sportowemu za wsparcie, które pozwala łączyć sport i powołanie – podsumowuje Stepun.

W finałach B popłynęła natomiast nasza żeńska osada w K-4 na 500 metrów (Karolina Naja, Sandra Ostrowska, Julia Olszewska, Adrianna Kąkol). Biało-czerwone na metę dojechały jako trzecie. Bardzo dobrze w finale B spisały się natomiast Dorota Borowska i Sylwia Szczerbińska (C-2 na 500 metrów), które wygrały swój wyścig. Kolejne doświadczenie zyskał też Kacper Sieradzan. Nasz reprezentant był siódmy w finale B kanadyjkarzy na dystansie 500 metrów.
W piątek świetne przejazdy zanotowali także Wiktor Głazunow (C-1 na 1000 metrów) oraz Anna Puławska (K-1 na 500 metrów). Oboje zdominowali swoje wyścigi półfinałowe i z pierwszych miejsc, ze sporą przewagą awansowali do biegów medalowych. – Od ładnych paru sezonów zawsze awansują do finałów na tym dystansie i w Mediolanie też nie brałem pod uwagę innego scenariusza – mówi Głazunow. – Muszę pokazywać, że cały czas jestem w topie i walczę o najwyższe cele. Muszę teraz nabrać sił i walczyć dalej, a w tym wyścigu dałem rywalom jasny sygnał, żeby nawet nie podejmowali walki – dodaje z uśmiechem mocny punkt reprezentacji Polski.
– Zawsze bojowo się nastawiam na półfinały, bo to trudne wyścigi i każdy chce się dostać do finału – podkreśla natomiast Puławska. – Popłynęłam swój wyścig, po szybkiej konsultacji z trenerem wiem też, że dobrze taktycznie. Czuję, że jestem w dobrej dyspozycji i już nie mogę się doczekać finału. A w nim? Zobaczymy, oglądajcie i kibicujcie nam!
Swoje zadanie wykonała także nasza dwójka kanadyjkarek. Dorota Borowska i Sylwia Szczerbińska były drugie w półfinale na 200 metrów i awansowały do wyścigu medalowego. A warto przypomnieć że nasza osada na tym dystansie ma duże szanse na podium.
Piątkowe zmagania rozpoczęli jednak parakajakarze, bowiem ich czwartkowe biegi zostały przełożone ze względu na warunki atmosferyczne. Zarówno Monika Kukla, jak i Justyna Regucka (obie VL3 na 200 metrów) awansowały do półfinałów, a Anna Bilovol (KL2 na 200 metrów) została zdyskwalifikowana. Ostatnia z zawodniczek popłynęła również w półfinale VL2 na 200 metrów, jednak siódme miejsce nie dało jej miejsca w żadnym z biegów finałowych.
Do wyścigu medalowego awansowała natomiast Kukla, która była trzecia w półfinale, a w tym samym biegu Regucka zajęła siódmą lokatę i będzie miała okazję walki w finale B. Doskonale zaprezentowała się też Katarzyna Kozikowska (KL3 na 200 metrów), która wygrała półfinał i również powalczy o medal MŚ.
Sobotnie zmagania w Mediolanie, z finałami z udziałem Polaków, rozpoczną się o godz. 9. Transmisje w kanałach Polsatu Sport i online w aplikacji Polsat Box Go.
Przejdź na Polsatsport.pl
