To ucieszy kibiców Wisły Kraków! Angel Rodado rozwiał wątpliwości ws. Wieczystej! "Mam nadzieję, że pogubią”

- Z każdym zwycięstwem się do tego przybliżamy, ale musimy kontynuować zwycięstwa, by awansować do Ekstraklasy. Pamiętajmy, że rozegraliśmy dopiero sześć meczów w tym sezonie. Dlatego nie możemy wybiegać za daleko w przyszłość. Musimy się koncentrować z meczu na mecz, na najbliższym rywalu – przestrzega w rozmowie z Polsatem Sport kapitan i najlepszy strzelec Wisły Kraków Angel Rodado.

Piłkarz Angel Rodado z Wisły Kraków cieszy się po strzelonej bramce, uśmiechając się do kamery.
Angel Rodado skompletował hat-tricka dla Wisły Kraków w wygranym 5:0 meczu ze Śląskiem Wrocław

Michał Białoński, Polsat Sport: Gratulacje Angelu, zostałeś największym bohaterem meczu Wisły ze Śląskiem. Twój hat-trick pomógł krakowianom w rozbiciu rywali 5:0. Czy po takim meczu tym bardziej nie żałujesz decyzji o pozostaniu w Krakowie na kolejny sezon?

 

Angel Rodado, kapitan Wisły: Oczywiście, gdy podejmujesz tak istotną decyzję, to marzysz o tym, aby zaliczyć równie udany początek sezonu. Jesteśmy szczęśliwi, że wiedzie nam się tak dobrze i pracujemy na sukces całym zespołem.

 

ZOBACZ TAKŻE: Piotrowski zadebiutował w Serie A. Zieliński wszedł w końcówce

 

Co jest dla ciebie cenniejsze – komplet 18 punktów w sześciu meczach, czy pewność siebie, jaką wraz z nimi zbudowaliście na resztę sezonu?

 

To wszystko jest ważne. Jak wielki ładunek. Bez goli nie ma zwycięstw, a bez nich nie zbudujesz pewności zespołu. Z meczu na mecz ją budujemy i jesteśmy gotowi, aby zmierzyć się z każdym rywalem, nie boimy się innych klubów. Pracujemy nad rozwojem naszej drużyny i nie zamierzamy schodzić z tej drogi.

 

Dawałeś z siebie wszystko od pierwszego dnia, gdy trzy lata temu trafiłeś z Ibizy do Wisły, ale teraz masz jeszcze większą odpowiedzialność, gdyż jesteś kapitanem. Na ile jest to ważna dla ciebie rola?

 

To ważne w utrzymaniu kierunku naszej pracy. Każdy z kolegów patrzy na to, co ja robię na boisku, więc staram się dawać przykład ciężkiej pracy. Drużyna podąża za mną i każdy daje z siebie wszystko.

 

Wśród tych, którzy rozwijają skrzydła są też twoi młodsi koledzy, Polacy – Jakub Krzyżanowski, Kacper Duda, Maciej Kuziemka, czy pozyskany ostatnio napastnik Ardit Nikaj, który w debiucie strzelił bramkę. Tworzycie dobrą mieszankę rutyny z młodością? Jak to oceniasz?

 

Ardit, jak każdy piłkarz, który do nas ostatnio dołączył, stara się szybko zintegrować z nami w szatni. Każdy z naszych nowych kolegów stara się być otwartym na zawieranie znajomości z nami. Skoro ta integracja wychodzi im dobrze, to podobnie prezentują się na murawie. Każdy z nich przyszedł do nas, aby nam pomóc, więc witamy ich z otwartymi ramionami.

 

Strzeliliście pięć bramek spadkowiczowi z Ekstraklasy Śląskowi, wysyłając jasny przekaz do reszty pierwszoligowej stawki, że nikt z wami nie będzie miał przelewek. Czy weszliście na najlepszą drogę do celu, do którego Wisła zdaje się należeć – do Ekstraklasy?

 

Oczywiście, z każdym zwycięstwem się do tego przybliżamy, ale musimy kontynuować zwycięstwa, by awansować do Ekstraklasy. Pamiętajmy, że rozegraliśmy dopiero sześć meczów w tym sezonie. Dlatego nie możemy wybiegać za daleko w przyszłość. Musimy się koncentrować z meczu na mecz, na najbliższym rywalu i robić wszystko, by go pokonać.

 

Jak reagujesz na wsparcie ze strony kibiców? Jesteś jednym z najlepszych obcokrajowców w historii Wisły, fani już zaczynają układać o tobie piosenki. Jak się czujesz, słysząc je?

 

To wprost niesamowite i ważne nie tylko dla mnie, ale dla całej drużyny. Co mecz wspiera nas ponad 30 tys. kibiców, to nam dodaje skrzydeł. Czujemy się, jakbyśmy mieli nie tylko dwunastego, ale też trzynastego zawodnika na boisku. Wszyscy rywale czują tę presję i widzę, że gramy w dwunastu, a nawet trzynastu, bo tak nas niosą kibice! To nieprawdopodobne!

 

Tym bardziej mam nadzieję, że uda nam się utrzymywać tak wysoki poziom gry, bo dzięki temu na każdy mecz nasz stadion się będzie wypełniał, a fani pomagają nam i to bardzo.

 

Jakie masz zdanie o Jakubie Krzyżanowskim po jego powrocie z krótkiej przygody we Włoszech? W meczu ze Śląskiem zanotował dwie asysty, poczynając od tej przy twojej pierwszej bramce. Widzisz przed nim świetlaną przyszłość?

 

Tak, oczywiście. Już w pierwszym sezonie, gdy do nas dołączył powiedziałem, że ma przed sobą wielką przyszłość. Ale musi ciężko pracować i to robi. Był we Włoszech, rozwinął się, wrócił do nas i teraz w każdym meczu notuje wspaniałe występy. Mam nadzieję, że będzie to w stanie utrzymać, bo taka gra Kuby bardzo nam pomaga.

 

Nie tylko Kraków, ale też Małopolska czeka na derby Krakowa Wieczysta – Wisła. W Wieczystej masz kilku kolegów, na czele z Goku. Wieczysta to beniaminek, który radzi sobie całkiem nieźle, w tabeli jest na drugim miejscu, tuż za wami.

 

Mam nadzieję, że pogubią jeszcze jakieś punkty przed meczem z nami (śmiech, w poniedziałek Wieczysta zremisowała z Górnikiem Łęczna – przyp. red.), ale tak serio, widzę, że prezentują bardzo dobry futbol, wygrywają wysoko, jak z Polonią Warszawa w poprzedniej kolejce. Każdy mecz w tej lidze jest ciężki. Do starcia z Wieczystą podejdziemy jak do tego ze Śląskiem, postaramy się narzucić własny styl, oparty na posiadaniu piłki i agresywności. Zresztą to nie pora, żeby rozmawiać o Wieczystej. Najpierw czeka nas trudne zadanie z Miedzią Legnica na wyjeździe, ale oczywiście, każdy uwielbia grać takie mecze jak derby.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie