Jakob Ihs-Wozniak: Moim marzeniem jest gra w NHL

Zimowe

W zeszłą sobotę zespół GKS-u Tychy przegrał w czwartej kolejce Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie z Luleą Hockey 2:3. W zespole mistrza Szwecji wystąpił Jakob Ihs-Wozniak. - Mój tato jest Australijczykiem, ale jego dziadek i babcia mieszkali w Polsce, a potem przeprowadzili się do Australii – mówi w rozmowie z Polsatsport.pl urodzony w Australii 18-letni młodzieżowy napastnik reprezentacji Szwecji, który w 2025 roku został wybrany w drafcie ligi NHL przez Vegas Golden Knights.

Hokeista w rękawicy próbuje odbić krążek kijem hokejowym na lodowisku.
fot. PAP/DPA
Jakob Ihs-Wozniak: Moim marzeniem jest gra w NHL

Gratuluję strzelonego gola w wygranym 5:0 sobotnim meczu pierwszej kolejki ligi szwedzkiej z Malmoe. Za wami także cztery mecze w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Wystąpiłeś w dwóch z nich, obu wyjazdowych spotkaniach przeciwko Sparcie Praga, które przegraliście po rzutach karnych 1:2 oraz w wygranym 3:2 meczu z GKS-em Tychy. Jak oceniasz te konfrontacje?

 

To było dla mnie ważne doświadczenie i super zabawa zwłaszcza, że jestem zdeterminowany żeby zrobić taki mentalny krok z poziomu juniorskiego do seniorów i móc tam grać. Uważam, że to był dla mnie duży krok i myślę, że jako drużyna gramy coraz lepiej w każdym meczu. W sobotę pokazaliśmy jak dobrzy jesteśmy i osiągnęliśmy taki korzystny wynik.

 

Masz podwójne nazwisko. Czy możesz mi wytłumaczyć co oznacza Ihs oraz Wozniak? Nazwisko Wozniak (po polsku Woźniak) jest popularne w moim kraju. Czy Ty masz jakiś polskich przodków?

 

Ihs, to nazwisko rodowe mojej mamy i to jest szwedzkie nazwisko. Mój tato jest Australijczykiem, ale jego dziadek i babcia mieszkali w Polsce, a potem przeprowadzili się do Australii. Zatem mam rodzinne pochodzenie z kilku pokoleń wstecz, moi przodkowie wyjechali z Polski do Australii i tak właśnie jest z polskim nazwiskiem Wozniak.

 

Twój dziadek urodził się już w Australii, ale jego starsza siostra urodziła się jeszcze w Polsce, przed wyjazdem Twojej rodziny do Australii kilka lat po zakończeniu II Wojny Światowej. Czy pamiętasz nazwę miasta w Polsce gdzie mieszkali Twoi przodkowie?

 

Niestety, ale nie pamiętam. Wydaje mi się, że większą wiedzę w tym temacie będzie miał mój tata, który kilka lat temu był razem z mamą w Polsce. Wiem, że odwiedzili Warszawę, bo właśnie chyba stamtąd pochodziła rodzina ze strony taty.

 

Czy masz w Polsce rodzinę z którą utrzymujesz kontakt i czy potrafisz rozmawiać po polsku, albo chociaż znasz jakieś polskie słowa?

 

Nie. Ja tak naprawdę nie mam nic wspólnego z Polską, po prostu moja rodzina pochodziła stamtąd i przeprowadziła się do Australii. Nie znam języka polskiego, ale moje nazwisko jest związane z Polską.

 

Czy wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów Twojego klubu Lulea Hockey z GKS-em Tychy to była Twoja pierwsza wizyta w Polsce czy już wcześniej miałeś okazję być w naszym kraju?

 

Tak, to była moja pierwsza wizyta w Polsce.

 

Urodziłeś się w Australii, ale grasz w hokeja w Szwecji. Ile miałeś lat, gdy z rodziną przeniosłeś się do Europy i jaki był powód waszej przeprowadzki.

 

Moja mama jest Szwedką, była kiedyś na wycieczce szkolnej w Australii i tam poznała mojego tatę. Potem tam zamieszkała i ja urodziłem się w Australii. Mieszkaliśmy tam przez dwa lata, a potem rodzice zdecydowali, że chcą mieszkać tutaj w Lulei w Szwecji. Moja mama chciała wrócić w rodzinne strony, a mój tata zdecydował się na wyjazd razem z nią, więc w taki sposób przeprowadziliśmy się do Szwecji. Nie miałem dużego wyboru. Miałem wtedy tylko dwa lata, więc tak to się po prostu stało.

 

Czy w Australii grałeś w hokeja? W 2012 roku na mistrzostwach świata Dywizji IB (trzeci poziom) w Krynicy- Zdroju w Polsce reprezentacja Polski jedyny raz grała z Australią i Polacy wygrali ten mecz 5:3. Jedną z bramek dla Australii zdobył Nathan Walker, który od kilku lat z powodzeniem gra w lidze NHL. Czy to ten zawodnik był Twoim idolem, bo w Australii hokej na lodzie nie jest zbyt popularną dyscypliną.

 

Tak, to super historia, że on też jest Australijczykiem i nie chce tego ukrywać. Obecnie nie ma zbyt wielu graczy, którzy są Australijczykami i grają w topowych ligach. Podziwiam Walkera, ale nie powiedziałbym że jest moim głównym wzorem do naśladowania. Oczywiście jest jednym z nich, ale mam na myśli, że jest obecnie wielu graczy, których podziwiam. On mi bardzo zaimponował tym, co zrobił i oczywiście chciałbym móc zrobić to samo.

 

W jaki sposób rozpocząłeś treningi hokejowe i czy to było jeszcze kiedy mieszkałeś w Australii czy już po przeprowadzce do Szwecji?

 

Moją przygodę z hokejem rozpocząłem już w Szwecji, kiedy miałem cztery lata. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem co to jest hokej i od początku zakochałem się w tym sporcie.

 

Jesteś wychowankiem Lulei Hockey. 30 stycznia 2024 roku, a więc w wieku szesnastu lat, debiutowałeś w rozgrywkach SHL w wygranym 2:0 meczu z Vaxjo Lakers. Pamiętasz ten mecz?

 

Oczywiście, że pamiętam. Jako ciekawostkę dodam, że dwa dni wcześniej grałem z drużyną juniorów Lulei wyjazdowy mecz właśnie z Vaxjo. Potem kiedy wracaliśmy po meczu dostałem telefon, że pojadę z drużyną seniorów także na wyjazdowy mecz z Vaxjo Lakers. To był mój debiut i oczywiście byłem bardzo zdenerwowany, ale kiedy wyszedłem na lód i po prostu to zagrałem, poszło dobrze. W tym spotkaniu byłem na lodzie przez jakieś 10 minut i to był dla mnie bardzo ważny moment.

 

W zeszłym sezonie strzeliłeś także swojego premierowego gola w rozgrywkach ligi szwedzkiej. Pamiętasz co to był za mecz?

 

Tak, byłem wtedy trzynastym napastnikiem, więc tak naprawdę nie miałem raczej grać w tym meczu, ale potem Frolunda zaczęła nas mocno ogrywać, więc trener po prostu mnie wpuścił na lód. Udało mi się wyjść do kontry dwóch na jednego z Andreassonem. Dostałem podanie i udało mi się strzelić gola, więc to był też ważny moment w mojej karierze.

 

W zeszłym sezonie zdobyłeś z Luleą drugie w historii klubu mistrzostwo Szwecji. To było wielkie wydarzenie dla całego miasta…

 

Minęło już trochę czasu, odkąd wygraliśmy mistrzostwo Szwecji. To był super ważny dzień dla nas wszystkich. Myślę, że to była dla wszystkich taka mała ulga, na jakiej nam zależało. Pamiętam że całe miasto mogło przyjść i świętować ten sukces. Zresztą praktycznie przez całe lato celebrowano ten tytuł i przez ten czas to była świetna zabawa.

 

Masz za sobą grę w dwóch turniejach mistrzostw świata do lat 18-stu, gdzie zdobyłeś brązowy i srebrny medal. Turniej w 2025 był dla Ciebie niezwykle udany, bo w siedmiu meczach strzeliłeś pięć goli i miałeś dwie asysty. W drafcie do ligi NHL zostałeś wybrany przez Vegas Golden Knights. Masz wielką szansę zagrać w najlepszej lidze na świecie. Czy to Twoje największe marzenie?

 

Tak. Największym marzeniem każdego hokeisty jest możliwość gry w lidze NHL. Myślę, że te ostatnie mistrzostwa świata do lat osiemnastu w Teksasie były dla mnie dobrym turniejem. Cieszę się z tego i jestem super szczęśliwy, że Vegas mnie wybrało, to dobra organizacja i jak dotąd bardzo dobrze się ze mną dogadują. Lubię też Wila Nichola, rozmawiałem z nim, w Vegas jest to osoba odpowiedzialna za rozwój. Moim marzeniem jest zagrać tam pewnego dnia i codziennie pracuję nad tym, aby występować w tych rozgrywkach.

 

Niewykluczone, że w Twoje ślady pójdzie także brat Isak, który jest zawodnikiem drużyny Lulei do lat szesnastu.

 

Tak, on też jest dobrym graczem. Jest inteligentnym środkowym, może trochę bardziej defensywnym, ale jest bardzo dobrym i utalentowanym napastnikiem i nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć co on potrafi.

 

A jakie są Twoje największe hokejowe atuty?

 

Uważam, że mam dobry i szybki strzał oraz dysponuję dobrym podaniem, a także potrafię odnaleźć się w każdej sytuacji. To taka moja hokejowa inteligencja oraz umiejętność, która sprawia, że trudno gra się przeciwko mnie. Potrafię sobie również wypracować okazje bramkowe i znaleźć się w odpowiednim miejscu, aby tego gola strzelić.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie