Łowcy autografów "upolowali" Polaka. Nie przeszkodził im deszcz
Poniedziałek jest pierwszym dniem zgrupowania kadry polskich piłkarzy w Katowicach przed towarzyskim meczem z Nową Zelandią i spotkaniem z Litwą w eliminacjach mistrzostw świata. Mimo chłodu i deszczu na zawodników przed katowickim hotelem „Monopol” czekała grupa kibiców.
- Przyjechałem w dobrym nastroju, z nastawieniem na dobry mecz sparingowy z Nową Zelandią, przygotowanie się do spotkania na Litwie i zdobycie tam trzech punktów. One są najważniejsze. W fajnej atmosferze rozstaliśmy się po wrześniowym zgrupowaniu i myślę, że taka też będzie teraz – powiedział Jakub Piotrowski.
Zawodnik włoskiego Udinese został wypatrzony przez łowców autografów na ulicy, pozował też chętnie do wspólnych zdjęć. Zbieranie podpisów było utrudnione z powodu deszczu. Chodziło o to, by uchronić "ozdobioną" koszulkę czy piłkę przed zamoknięciem. Pomogły w tym parasole okolicznych lokali gastronomicznych.
Kadra - tak samo jak we wrześniu - dostała do dyspozycji trzy piętra w hotelu „Monopol”, oddzielną restaurację i wydzielą salę do odpraw taktycznych.
ZOBACZ TAKŻE: Iwanow: Sąd nad Iordanescu?
Drużyna trenera Jana Urbana w poniedziałkowe późne popołudnie ma w planie trening na bocznym boisku Areny Katowice. W czwartek biało-czerwoni zmierzą się towarzysko z Nową Zelandią na Superauto.pl. Stadionie Śląskim, a dwa dni później wylecą do Kowna, gdzie w niedzielę zagrają z Litwą w eliminacjach mistrzostw świata.
Urban rozpoczął pracę z reprezentacją wrześniowym zgrupowaniem – też w Katowicach – podczas którego Polacy w dwóch meczach o punkty zremisowali z Holandią 1:1 w Rotterdamie i pokonali w Chorzowie Finów 3:1.
Biało-czerwoni po pięciu spotkaniach grupy G eliminacji mistrzostw świata zgromadzili 10 punktów i zajmują drugie miejsce w tabeli. Taki sam dorobek, ale w czterech spotkaniach (i lepszy bilans bramkowy), ma prowadząca Holandia.
Przejdź na Polsatsport.pl