Iwanow: Towarzyski bilans zysków i strat

Euforia albo krytyka. Po dobrym wrześniu w meczach o punkty naszej reprezentacji odnoszę wrażenie, że w narodzie po towarzyskiej potyczce z Nową Zelandią pojawiły się rozczarowanie i krytyka. I tak nie za mocna, bo przecież wygraliśmy 1:0. W innym wypadku wiadomo, jaka byłaby jazda.

Piłkarze w czerwonych strojach narodowych ze stopami na boisku, jeden z nich leży na ziemi, inny stoi nad nim.
fot. PAP
Iwanow: Towarzyski bilans zysków i strat

Czy mecze towarzyskie powinno się lubić? Opinia jest raczej negatywna. Ale przecież dzięki nim, tuż przed Euro 2024, objawił się nam Kacper Urbański. Trochę dzięki kontuzji Arkadiusza Milika, lecz mimo wszystko ruch z postawieniem na niego to jedna z najbardziej trafnych i odważnych decyzji kadencji Michała Probierza. Konia z rzędem temu, kto wtedy przewidział, że poprzedni selekcjoner po urazie Arka nie sięgnie w jego miejsce po napastnika. Obecny pomocnik Legii zaczął przecież w wyjściowym składzie Euro 2024, co było jedną z sensacji różnych personalnych decyzji tego szkoleniowca.

 

ZOBACZ TAKŻE: Zawrzało w studiu! Spięcie ojca z synem. "Oglądałeś ten mecz?"


W czwartek nikt pierwszoplanowej roli nie uzyskał. Poza pozycją kontuzjowanego Nicoli Zalewskiego, którą w niedziele zajmie więcej niż solidny w Chorzowie Michał Skóraś, jedenastka na Litwę jest przewidywalna jak ta za czasów Jerzego Engela. Ale choć obejrzeliśmy mecz niby bez większego znaczenia, Urban wraz ze swoim sztabem może odnotować:


Że Jan Ziółkowski mimo kilku nerwowych na początku zachowań zaliczył bardzo dobry debiut, ratując nie tylko drużynę, ale i indywidualne noty swoich partnerów. Jasne, że dziś układ Przemysław Wiśniewski-Jan Bednarek-Jakub Kiwior jest nie do ruszenia, ale w razie potrzeby przy dwóch pierwszych nazwiskach jest alternatywa. Tym większy aplauz powinien się pojawić przy wychowanku klubu Wicher Kobyłka, bo ostatni mecz w wyjściowej jedenastce zagrał on pod koniec sierpnia, w rewanżu eliminacji Ligi Konferencji z Hibernian jeszcze w barwach Legii. Kompletnie nie zardzewiał. Szybkość, czas reakcji, odpowiedni timing, odwaga. Jeżeli grać będzie częściej w Romie, Urban może mieć dylemat.


Że Przemysław Frankowski nie jest tej chwili żadnym zagrożeniem dla pozycji drugiego wahadłowego, które trzymane jest mocno przez Pawła Wszołka. Obrońca Legii, z doświadczeniem gry na skrzydle, dość szybko po wejściu na plac pokazał, jak się w tej strefie poruszać i po jakie rozwiązania sięgać. Matty Cash ma niemal równego sobie zmiennika. Przy kilometrach przebieganych w tej roli i częstych zmianach to bardzo ważna informacja. Frankowski dostał szansę, ale jej nie wykorzystał.


Że trzeba zastanowić się, dlaczego Sebastian Szymański nie zawsze ostatnio odpowiednio wpływa na grę zespołu, tak jak miało to miejsce w jego klubach. To zresztą problem nie tylko obecnego selekcjonera, choć akurat za Probierza Seba miał momenty, w których decydował o przebiegu spotkań.


Co zrobić z napastnikami - nie licząc Roberta Lewandowskiego - by pod jego nieobecność trafiali nie raz na rok (marzec 2025 i dwa trafienia z Maltą Karola Świderskiego, wcześniej Euro 2024 i gol z Austrią Krzysztofa Piątka), ale w ogóle dawali więcej nie tylko w statystycznych elementach. Przecież za chwilę z usług RL9 może nie będziemy już korzystać.


Trzeba się też zastanowić, czy Jakub Piotrowski to szóstka czy ósemka i czy Damian Szymański, widząc powołania dla Wszołka i Bartosza Kapustki, nie będzie za chwil chciał dopisać się do listy pod adresem Legii Warszawa.


Puenta jest taka, że nawet w mniej istotnym meczu można coś ugrać (Ziółkowski, Skóraś, Wszołek) albo coś stracić (Frankowski, Kędziora). Na trzy ostatnie mecze eliminacji może nie ma to aż tak wielkiego znaczenia. Ale jeśli latem czekałby nas mundial? Nikt nie chciałby ominąć tego wydarzenia.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie