Po wielkiej stracie chciał uciec od piłki. Dziś cały kraj mu dziękuje za ten mecz

Koszykówka

Sebastian Szymański został nieoczekiwanym bohaterem meczu eliminacyjnego z Litwą. Pomocnik najpierw strzelił wyjątkowego gola bezpośrednio z rzutu rożnego, a później zanotował asystę przy trafieniu Roberta Lewandowskiego. Niewiele brakowało, a piłkarz ten... uciekłby od piłki. Jak to możliwe?

Piłkarz w czerwonej koszulce reprezentacji Polski z numerem 20 na plecach biegnie z piłką po boisku.
fot. Cyfrasport

Spektakl jednego aktora w Kownie

 

ZOBACZ TAKŻE: Selekcjoner reprezentacji stracił pracę po meczu eliminacji MŚ!


Przed meczem Litwa - Polska było wiele niejasności. Kibice i eksperci podawali w wątpliwość wystawienie w pierwszym składzie Sebastiana Szymańskiego, który w ostatnich miesiącach niewiele dawał kadrze. Trener Jan Urban miał jednak nosa. Wystawił pomocnika Fenerbahce w pierwszym składzie, a ten zamknął usta krytykom.

 

Sebastian Szymański został bohaterem starcia w Kownie. W pierwszej połowie wyprowadził Polaków na prowadzenie po golu bezpośrednio z rzutu rożnego. W drugiej połowie dograł "ciasteczko" na głowę Lewandowskiego, a ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Został wielki bohaterem i znalazł się na ustach wszystkich kibiców.

 

Był bliski zakończenia przygody z piłką


W 2013 roku jako nastolatek Szymański był bliski zrezygnowania z kariery piłkarskiej. To wtedy przeżył rodzinną tragedię, jego ojciec zmarł na nowotwór. Utalentowany piłkarz znalazł się na rozdrożu. Z dnia na dzień jego świat się zawalił. Pozostał jednak przy piłce, na co ogromny wpływ miała najbliższa rodzina, która okazała mu niezbędne wsparcie i mobilizowała go do treningów.

 

Po latach widać, że to się opłaciło. Aby upamiętnić swojego ojca, Szymański zrobił sobie symboliczny tatuaż na przedramieniu. Po ostatnim golu przeciwko Litwie klęknął na murawie i wzniósł ręce do nieba, wspominając swojego tatę. Był to niezwykle piękny gest.

 

Zaczynał w TOP 54 Biała Podlaska. Dziś jest blisko wielkiego transferu


Sebastian Szymański przygodę z piłką rozpoczynał w klubie TOP 54 Biała Podlaska. To stamtąd przeszedł do Legii Warszawa, gdzie zbudował swoją pozycję na krajowym podwórku. W 2019 roku przeniósł się do Dynamo Moskwa. Po wybuchu wojny na Ukrainie zdecydował się na wypożyczenie do Feyenoordu, a od 2023 roku reprezentuje barwy tureckiego Fenerbahce Stambuł. Nie brakuje jednak zapytań z lig TOP 5 w Europie i nie jest wykluczone, że już za kilka tygodni Szymański stanie się bohaterem wielkiego transferu.

 

W reprezentacji Polski zadebiutował w 2019 roku i uzbierał w niej już 49 występów. Od kilku lat jest ważnym punktem drużyny i jednym z pierwszych wyborów kolejnych selekcjonerów. Mecz z Litwą potwierdził jego potencjał.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie