Polski rodzynek powalczy o ćwierćfinał Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie
Znamy już zestaw par 1/8 finału Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie. Niestety, w najlepszej szesnastce tych rozgrywek nie znalazł się mistrz Polski – GKS Tychy, który rywalizację w fazie zasadniczej Champions Hockey League ostatecznie zakończył na ostatnim, 24. miejscu w tabeli.

W rywalizacji o awans do ćwierćfinału będziemy mieli jednego reprezentanta Polski, Kamila Sadłochę, który niedawno podpisał kontrakt z mistrzem Francji - Bruleurs de Loups Grenoble.
Pierwsze mecze 1/8 finału CHL zostaną rozegrane 11 i 12 listopada. Rewanże odbędą się tydzień później. Transmisje meczów w sportowych kanałach Telewizji Polsat.
Po rozegraniu pięciu z sześciu kolejek awans do 1/8 finału zapewniło sobie osiem drużyn: Ilves Tampere, Kalpa Kuopio i Lukko Rauma (wszystkie z Finlandii), Frolunda Goteborg i Brynas IF (obie ze Szwecji), Sparta Praga (Czechy), SC Bern (Szwajcaria) i ERC Ingolstadt (Niemcy). Definitywnie szanse na awans do najlepszej szesnastki stracił Belfast Giants (brytyjska EIHL), więc w ostatniej kolejce fazy zasadniczej, która została rozegrana we wtorek i środę, o pozostałe osiem wolnych miejsce w 1/8 finału walczyło piętnaście drużyn.
W tym gronie był także mistrz Polski – GKS Tychy, który tydzień wcześniej zdobył pierwsze trzy punkty w tym sezonie, pokonując na wyjeździe grający w międzynarodowej austriackiej lidze ICE – zespół EC KAC Klagenfurt 4:1. Tyszanie po dwóch tercjach przegrywali 0:1, po golu strzelonym przez Nicholasa Petersena na sześć sekund przed końcem drugiej odsłony. W ostatnich dwudziestu minutach GKS zagrał koncertowo, strzelając aż cztery gole, nie tracąc przy tym żadnego. Najpierw w 49. minucie do remisu doprowadził Mark Viitanen, a w ostatnich czterech minutach podopieczni Pekki Tirkkonena najpierw zdobyli dwie bramki, gdy na ławce kar przebywał Marhias From, w odstępie zaledwie 27 sekund na listę strzelców wpisali się Valtteri Kakkonen i ponownie Viitanen. Na pół minuty przed końce, gdy gospodarze wycofali bramkarza, krążek w pustej bramce umieścił Matias Lehtonen.
Mistrz Polski bez awansu…
Tyszanie dzięki tej wygranej, z trzema punktami na koncie, mieli jeszcze matematyczne szanse na historyczny awans polskiego klubu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Aby tak się stało zespół GKS-u musiał przede wszystkim pokonać u siebie w środę w regulaminowym czasie gry fiński zespół Lukko Rauma i liczyć na dobre wyniki w kilku meczach, które rozgrywane były we wtorek i środę. Niestety, dzień przed meczem z Lukko, zespół Storhamar Hamar pokonał u siebie Pinguins Bremerhaven 2:1, dzięki czemu mistrzowie Norwegii zapewnili sobie awans do fazy pucharowej, przy okazji całkowicie odbierając szanse GKS-owi Tychy na grę w 1/8 finału.
Tyszanie w pożegnalnym występie w tej edycji Champions Hockey League ostatecznie przegrali z Lukko 4:5, choć dwukrotnie w tym meczu prowadzili, a decydującego gola stracili na 48. sekund przed końcem trzeciej tercji, po golu strzelonym przez Leo Tuuvę.
Mistrzowie Polski zmagania w Lidze Mistrzów zakończyli na ostatnim miejscu w gronie dwudziestu czterech uczestników. Tyszanie zdobyli trzy punkty w sześciu meczach, strzelając przy tym dwanaście goli (najmniej ze wszystkich ekip), tracąc przy tym dziewiętnaście goli (co było nie tylko najlepszym wynikiem ze wszystkich drużyn, które nie zdołały awansować do 1/8 finału, ale dało im to ogólnie 15. miejsce w tej klasyfikacji). Spora w tym zasługa świetnie dysponowanego bramkarza Tomasa Fucika, który zagrał we wszystkich sześciu meczach tracąc osiemnaście goli (tego dziewiętnastego strzelił do pustej bramki Thomas Raffl w przegranym 1:3 wyjazdowym spotkaniu z RB Salzburg).
Reprezentant Polski najbardziej zapracowanym bramkarzem!
Golkiper GKS-u został najlepszym bramkarzem Ligi Mistrzów pod względem obronionych strzałów. Reprezentant Polski na 199 uderzeń skutecznie interweniował aż 181 razy, co daje średnią 30 skutecznych obron na mecz i 3.01 puszczanych bramek na jedno spotkanie. Drugi w tym zestawieniu był Słoweniec Matija Pintaric grający w Grenoble, który zanotował 169 udanych interwencji. Z 50 sklasyfikowanych bramkarzy, tylko siedmiu miało na swoim koncie powyżej stu obronionych strzałów. Warto też dodać, że bramkarz GKS-u w sześciu rozegranych meczach Ligi Mistrzów bronił ze średnią 90,95% udanych interwencji. Gdyby pod uwagę wciąż tylko tych bramkarzy, którzy w tym sezonie zagrali minimum w czterech z sześciu spotkań fazy ligowej, to wynik osiągnięty przez Fucika dałby mu piąte miejsce w tym zestawieniu.
Tomas Fucik należy do organizacji „Saves help”, którą założył golkiper ZSC Lions Zurych, Simon Hrubec i zrzesza ona bardzo wielu czeskich bramkarzy. Należą do niej między innymi zawodnicy grający w lidze NHL tacy jak Karel Vejmelka, David Rittich, Pavel Francouz, David Vladar, Vitek Vanecek czy Petr Cech, były bramkarz piłkarskiej reprezentacji Czech, który po zakończeniu kariery został bramkarzem hokejowym i obecnie gra w lidze brytyjskiej. Idea tej organizacji jest taka, że każdy bramkarz za każdy obroniony strzał płaci do wspólnej puli 10 czeskich koron, a więc niecałe dwa złote. Po zakończeniu sezonu wyniki uzyskane we wszystkich rozgrywkach zarówno klubowych i reprezentacyjnych są sumowane i zebrane w ten sposób pieniądze po wspólnym głosowaniu wszystkich osób biorących udział w tej akcji, zostają przeznaczone na szczytny cel. Łatwo policzyć, że Tomas Fucik dzięki występom w tej edycji Ligi Mistrzów zasili konto organizacji „Saves help” kwotą 1810 koron czeskich, a więc w przybliżeniu ok. 320 złotych.
Francuska i norweska niespodzianka…
Po zakończeniu zmagań fazy zasadniczej CHL doszło do kilku niespodzianek. Do najlepszej szesnastki nie zdołał awansować mistrz Niemiec – Eisbaren Berlin, a także zwycięzca sezonu zasadniczego i wicemistrz Szwajcarii – HC Lozanna oraz czeski HC Mountfield Hradec Kralove, a więc drugi zespół sezonu zasadniczego czeskiej Extraligi i czwarta ekipa mistrzostw Czech. Do 1/8 nie zakwalifikowały się także dwie drużyny reprezentujące międzynarodową austriacką ligę ICE – EC KAC Klagenfurt, któremu do awansu zabrakło dwóch punktów (w przedostatniej kolejce przegrał u siebie z GKS-em Tychy 1:4, a w ostatniej na wyjeździe z Kalpą Kuopio 1:3) oraz włoskie HC Bolzano, które występuje także w tych rozgrywkach.
Awansował za to inny rywal mistrzów Polski – RB Salzburg, który w ostatniej kolejce w meczu o wszystko pokonał u siebie Eisbaren Berlin 4:1. Ogromną niespodziankę sprawiły natomiast grające z dzikimi kartami zespoły Storhamar Hamar (mistrz Norwegii) i Grenoble (mistrz Francji), które zapewniły sobie awans do najlepszej szesnastki. Od niedawna graczem Grenoble jest Kamil Sadłocha, który dwa ostatnie sezony spędził w Re-Plast Unii Oświęcim. Nasz reprezentacyjny napastnik zdążył już wystąpić w dwóch ostatnich meczach Ligi Mistrzów, notując dwie asysty w wygranym u siebie 7:4 meczu z HC Lozanną w przedostatniej kolejce. We wcześniejszych dwóch edycjach LM, które rozgrywane są według obecnego formatu, do najlepszej szesnastki awansował tylko jeden zespół grający z dziką kartą (brytyjski Sheffield Steelers w poprzednim sezonie).
Niewiele zabrakło, aby z rozgrywkami CHL już po fazie zasadniczej pożegnał się broniący tytułu ZSC Lions Zurych. Ekipa „Lwów” w ostatniej kolejce przegrała na wyjeździe 1:4 z Ilves Tampere i mając na swoim koncie tylko siedem punktów, do końca musiała liczyć na dobre dla nich rozstrzygnięcia w pozostałych meczach. Ostatecznie wszystko ułożyło się po ich myśli i te siedem „oczek” zdobytych przez obrońców tytułu wystarczyły aby zakwalifikować się do 1/8 finału. Warto dodać, że w zeszłym sezonie zespół Re-Plast Unii Oświecim wywalczył osiem punktów, ale to nie wystarczyło do awansu do fazach pucharowej. W obecnych rozgrywkach z siedmioma punktami awans – poza ZSC Lions – wywalczył sobie także zespół Pinguins Bremerhaven, a osiem punktów dało prawo gry w 1/8 finału także ekipom EV Zug i Grenoble.
W tym sezonie zwycięzcą sezonu zasadniczego został zespół Ilves Tampre, który jako pierwszy klub rywalizujący od trzech sezonów w nowej formule CHL, zakończył fazę zasadniczą z kompletem osiemnastu punktów. Wiadomo, że w 1/8 finału ich rywalem będzie zespół, który uplasował się na szesnastym miejscu, a więc ostatnim gwarantującym grę w 1/8 finału. Drugi zespół zmierzy się z piętnastym, trzeci z czternastym itd.
Zestaw par 1/8 finału Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie:
Ilves Tampere (Finlandia) - Pinguins Bremerhaven (Niemcy)
Kalpa Kuopio (Finlandia) - ZSC Lions Zurych (Szwajcaria)
Frolunda Goteborg (Szwecja) – Grenoble (Francja/Kamil Sadłocha)
Sparta Praga (Czechy) - EV Zug (Szwajcaria)
Lukko Rauma - Storhamar Hockey Hamar
ERC Ingolstadt (Niemcy) – RB Salzburg (Austria/ICE HL)
SC Berno (Szwajcaria) - Brynas Gavle (Szwecja)
Kometa Brno (Czechy) - Lulea HF (Szwecja)
Do najlepszej ósemki awansuje ten zespół, który w dwumeczu będzie miał lepszy bilans od przeciwnika. Od fazy pucharowej obowiązuje zasada, że mecze 1/8 finału, ćwierćfinały i półfinały rozgrywane są w formacie dwóch spotkań (mecz i rewanż). Jeżeli pierwsza konfrontacja zakończy się remisem, wówczas nie ma dogrywki, czy rzutów karnych. O tym kto awansuje dalej decyduje łączny bilans dwóch spotkań. Jeżeli jest on remisowy (nie obowiązuje tutaj zasada bramek zdobytych na wyjeździe), sędziowie zarządzają dziesięciominutową dogrywkę do momentu strzelenia „złotego” gola, a każdy zespół gra w trzyosobowych formacjach. Jeżeli w dogrywce żadna z drużyn nie zdobędzie zwycięskiej bramki, wówczas wykonywanych będzie pięć serii rzutów karnych, a w przypadku braku rozstrzygnięcia – egzekwowane one będą po jednej serii aż do wyłonienia zwycięzcy.
Pierwsze mecze 1/8 finału odbędą się w dniach 11-12 listopada, a rewanże zaplanowano na 18-19 listopad. Transmisje spotkań w sportowych kanałach Telewizji Polsat i online w Polsat Box Go.
