Beniaminek postawił się Projektowi! Zacięte spotkanie w Warszawie
Za nami drugi wtorkowy mecz 2. kolejki PlusLigi, a trzeci w sezonie 2025/2026. W nim ekipa PGE Projektu Warszawa rywalizowała z InPost ChKS-em Chełm. Zdecydowanymi faworytami byli gospodarze, którzy wygrali 3:0. Warto jednak podkreślić, że beniaminek w każdej partii pokazał się z bardzo dobrej strony.


Jurij Semeniuk - najlepsze akcje MVP meczu PGE Projekt Warszawa - InPost ChKS Chełm

Krzysztof Andrzejewski: Myślę, że nie mamy się czego wstydzić, ale punktów też nie mamy

Damian Wojtaszek: Koszulka z kapitańską belką nie ciąży, to tylko zaszczyt

Jurij Semeniuk: Było trochę błędów, ale teraz wiemy, nad czym jeszcze możemy pracować

PGE Projekt Warszawa - InPost ChKS Chełm. Skrót meczu

Ataki w meczu PGE Projekt Warszawa - InPost ChKS Chełm

Asy serwisowe w meczu PGE Projekt Warszawa - InPost ChKS Chełm

TOP 10 akcji PGE Projekt Warszawa w meczu PGE Projekt Warszawa - InPost ChKS Chełm

TOP 10 akcji InPost ChKS Chełm w meczu PGE Projekt Warszawa - InPost ChKS Chełm

Bloki w meczu PGE Projekt Warszawa - InPost ChKS Chełm
To starcie śmiało można było określić pojedynkiem Dawida z Goliatem. Projekt to jeden z krezusów PlusLigi i zarazem kandydat do medalu. Z kolei ChKS to absolutny beniaminek, dla którego awans to już wielki sukces. Celem tego zespołu jest rzecz jasna uniknięcie degradacji.
Wtorkowa konfrontacja w żaden sposób nie przypominała jednak rywalizacji potentata z kopciuszkiem. Wręcz przeciwnie, kibice na Torwarze byli świadkami bardzo zaciętej potyczki, o losach której decydowały dopiero końcówki setów i niuanse. Z pewnością więcej indywidualności po stronie warszawian zrobiło swoje. W barwach Projektu zadebiutował m.in. Bartosz Bednorz, który mógł liczyć na wsparcie Karola Kłosa, Linusa Webera oraz Kevina Tilliego. Nad całością czuwał Jan Firlej.
Beniaminek momentami grał bez kompleksów, a pojedyncze akcje mogły podobać się nawet najbardziej wymagającym fanom siatkówki. Gdy na początku premierowej odsłony Projekt prowadził 10:5, mogło wydawać się, że różnica klas między drużynami będzie bardzo widoczna. Chełmianie szybko jednak zniwelowali straty, doprowadzając do remisu 13:13. Niedługo później zespół ze stolicy ponownie odskoczył na kilka "oczek" i tym razem wydawało się, że nie wypuści tej przewagi z rąk. Niewiele jednak brakowało, aby ChKS znowu wyrównał rezultat. Ze stanu 23:19 zrobiło się 24:23, ale ostatni cios należał do gospodarzy.
ZOBACZ TAKŻE: Dlaczego De Cecco nie trafił wcześniej do PlusLigi? "Może ze strachu"
Drugi set to znakomity początek gości i prowadzenie 3:0. Projekt pozbierał się, odrobił straty i samemu wyszedł na trzypunktowe prowadzenie, które praktycznie utrzymało się do końca partii. Momentami przyjezdni zbliżali się do miejscowych, ale ostatecznie musieli pogodzić się z porażką 22:25.
Wtorkowy mecz był siatkarskim rollercoasterem, jeśli chodzi o poziom sportowy. Nie brakowało efektownych akcji, tzw. "gwoździ" i kombinacyjnych rozwiązań, ale też prostych, niewymuszonych błędów, które jednak należy zrzucić na karb początku sezonu.
Trzecia odsłona była bardzo podobna do poprzednich. W pewnym momencie wynik był już bardzo niekorzystny dla beniaminka - 8:13. W końcówce po dwóch skutecznych blokach na tablicy świetlnej widniał wynik tylko 19:18! Mało tego, przyjezdni mieli piłkę w górze na remis, ale ważną walkę na siatce dla Projektu wygrał Tillie. Chwilę później warszawianie dorzucili podwójny blok i tym razem nie wypuścili przewagi i wygrali, ale znowu minimalnie - 25:23.
Zwycięstwo gospodarzy bez straty seta nie zaskakuje, ale w żaden sposób nie odzwierciedla przebiegu tej rywalizacji. Beniaminek pokazał, że będzie liczącym się zespołem w tym sezonie!
PGE Projekt Warszawa - InPost ChKS Chełm 3:0 (25:23, 25:22, 25:23)
PGE Projekt Warszawa: Bartosz Bednorz, Jan Firlej, Karol Kłos, Jurii Semeniuk, Kevin Tillie, Linus Weber - Damian Wojtaszek (libero) - Bartosz Firszt, Bartosz Gomułka, Brandon Koppers, Michał Kozłowski
InPost ChKS Chełm: Jay Blankenau, Remigiusz Kapica, Mariusz Marcyniak, Tomasz Piotrowski, Paweł Rusin, Łukasz Swodczyk - Kazuma Sonae (libero) - Rune Fasteland, Grzegorz Jacznik
Przejdź na Polsatsport.plKto wygra PlusLigę 2025/2026?

