Były zawodnik ZSC Lions: Henryk Gruth zawsze szukał najlepszych rozwiązań

Zimowe

Bruno Vollmer to były zawodnik ZSC Lions, a obecnie dyrektor operacyjny i członek zarządu klubu z Zurychu. W najwyższej klasie rozgrywkowej w Szwajcarii występował przez osiem lat, a po raz pierwszy w sezonie 1989/90, grając w jednej drużynie z Henrykiem Gruthem. – Postać Henryka była bardzo ważna dla rozwoju mojej kariery – podkreśla Vollmer w rozmowie z Polsatsport.pl.

Starszy mężczyzna w okularach przemawia, gestykulując, podczas gdy młodszy mężczyzna stoi za nim z założonymi rękami w sali gimnastycznej.
Były zawodnik ZSC Lions: Henryk Gruth zawsze szukał najlepszych rozwiązań

Pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia występował pan razem z Henrykiem Gruthem w zespole ZSC Lions. Jakie ma pan z nim związane wspomnienia?


Pamiętam, że przyszedł do nas drugi raz w 1989 roku już w trakcie sezonu, mieliśmy wcześniej innego zagranicznego obrońcę i on go zastąpił. Byłem wtedy młodym zawodnikiem, a on traktował mnie jak swojego syna. Mieliśmy mnóstwo wspaniałych wspomnień. To jego doświadczenie bardzo nam pomogło i postać Henryka była bardzo ważna dla rozwoju mojej kariery.


Jaką jest osobą?


Henryk zawsze był bardzo miły i zawsze otwarcie mówił to, co myśli. Do tego przyjazny i bardzo pomocny. Jako zawodnik miał bardzo duże umiejętności i kiedy grał u nas po raz drugi, to bardzo nam pomógł wywalczyć awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Cieszę się, że mogłem grać w jednej drużynie z kimś takim jak on.


Chciałbym się pana zapytać o jakąś interesującą, a może zabawną historię z nim związaną.


Henryk nie był tym facetem, który dużo żartował. On bardziej skupiał się na swojej roli jako zawodnika, ale myślę, że to wynikało z tego, że on był po prostu z natury bardzo spokojną osobą.


Po meczu Ligi Mistrzów, w którym ZSC Lions pokonał GKS Tychy 4:0, kapitan "Lwów" Patrick Geering powiedział mi, że Henryk Gruth był twardym trenerem, ale sprawiedliwym. Czy pan to potwierdza?


Nigdy nie był moim trenerem, ponieważ ja z nim tylko grałem jako zawodnik. Myślę, że więcej na ten temat będą mogli powiedzieć zawodnicy, którzy z nim pracowali. Znamy się zresztą też z pracy w klubie i mogę powiedzieć, że był naprawdę dobrym facetem i zawsze szukał najlepszych rozwiązań, ale też bardzo ciężko pracował i co ważne, to nie bał się stawiać na młodych zawodników. Dawał im szansę pokazania się, wszystkich traktował równo i od każdego wymagał tego samego.


Henryk Gruth pracował w Zurychu jako trener przez dwadzieścia lat. Z juniorami siedmiokrotnie zdobywał mistrzostwo kraju, opracował też system szkolenia, który sprawił, że organizacja ZSC Lions notuje znakomite wyniki nie tylko w Szwajcarii.


To było niesamowite, co zrobił Henryk Gruth z Richim Jostem. Obaj wykonali świetną pracę dla naszej organizacji. Mieli pomysł i wizję, wykonali świetną robotę. Mam na myśli, że zaczęli od pomysłu, mieli wizję i myślę, że to byli ci dwaj faceci, którzy to zrobili, zbudowali piramidę i zrobili to wyśmienicie. To był ich największy sukces i dzięki nim udało się przenieść wszystkich młodych graczy na najwyższy poziom.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie