Reprezentant Polski zachwycony nową gwiazdą PlusLigi. "Wzorowałem się na nim"
Za nami pierwsze mecze tego sezonu PlusLigi. Jednym z najważniejszych wydarzeń premierowych spotkań był debiut w barwach Steam Hemarpol Politechniki Częstochowa argentyńskiego rozgrywającego Luciano De Cecco. Pod wrażeniem jego umiejętności jest Marcin Komenda, który miał okazję zmierzyć się z nim w miniony wtorek.

Luciano De Cecco - najlepsze akcje w debiucie w PlusLidze

Dlaczego wcześniej nie trafił do PlusLigi? De Cecco: Może ze strachu

Marcin Komenda: Myślę, że wykonaliśmy dziś naprawdę dobrą robotę

Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa - Bogdanka LUK Lublin. Skrót meczu
To właśnie we wtorek 21 października częstochowski Norwid na inaugurację PlusLigi podejmował Bogdankę LUK Lublin z Komendą w składzie. Wydarzeniem tego spotkania był debiut De Cecco, który przez wielu jest uważany za siatkarskiego wirtuoza na rozegraniu. Mimo upływu lat, Argentyńczyk nadal czaruje na środku siatki. Tak było i tym razem, bo 37-latek popisał się kilkoma niekonwencjonalnymi zagraniami.
Mecz lepiej będzie jednak wspominał Komenda, którego Bogdanka wygrała bez straty seta, a on sam zainkasował nagrodę MVP.
- Dobrze weszliśmy w ten mecz. Pierwszy set był pod naszą kontrolą, w drugim też dobrze rozpoczęliśmy, ale dobra gra na zagrywce drużyny z Częstochowy zmusiła nas do popełnienia kilku błędów. Doszli nas i zrobiło się nerwowo. Fajnie, że wygraliśmy końcówkę na przewagi, bo to nam dodało skrzydeł na trzeciego seta, który znowu był pod naszą kontrolą - podkreśla rozgrywający naszej kadry w rozmowie z Onetem.
ZOBACZ TAKŻE: Dlaczego De Cecco nie trafił wcześniej do PlusLigi? "Może ze strachu"
Komenda zapytany o De Cecco, nie ukrywa, że to jeden z jego idoli z dzieciństwa i możliwość konfrontacji z nim była dużym przeżyciem.
- To bardzo widowiskowy siatkarz. Pokazał kilka świetnych, niekonwencjonalnych zagrań. Potrzebuje jeszcze czasu, by lepiej poznać drużynę, ale z czasem pokaże jeszcze więcej. W jakimś sensie wzorowałem się na nim, gdy byłem młodszy. On wtedy grał już w reprezentacji i imponował mi. Super było zagrać przeciwko niemu — i super było też wygrać. Fajny dzień i bardzo fajne przeżycie - przyznał.
Przejdź na Polsatsport.pl
