Adam Małysz przerwał milczenie! Chodzi o głośny konflikt! "Dowiadujemy się z mediów”

Michał BiałońskiInne

Nie milkną echa głośnego konfliktu wewnątrz Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Prezes Radosław Piesiewicz ogłosił nowego sponsora – giełdę kryptowalut, bez uchwały zarządu i bez konsultowania się z tym gremium, co wywołały sprzeciw wielu członków. Jednym z tych, którzy wystosowali list otwarty do Piesiewicza jest Adam Małysz. W rozmowie z Polsatem Sport prezes PZN-u uzasadnił swą decyzję.

Zbliżenie na mężczyznę w średnim wieku mówiącego do mikrofonu, z mniejszym zdjęciem innego mężczyzny w tle.
PAP/Polsat Sport
Adam Małysz powiedział głośno o tym, co myśli na temat jednoosobowego zarządzania PKOl-em przez prezesa Radosława Piesiewicza (z lewej)

Michał Białoński, Polsat Sport: Giełda kryptowalut została sponsorem PKOl-u, jej marka ma firmować także Centrum Olimpijskie w Warszawie, co wywołało sprzeciw sporej części członków prezydium i zarządu PKOl-u. Pan, obok m.in. Otylii Jędrzejczak, Mariana Kmity, Tomasza Chamery i Adama Konopki również się podpisał pod listem otwartym skierowanym do prezesa PKOl-u Radosława Piesiewicza. Warto przypomnieć, że za czasów Piotra Nurowskiego siedziba PKOl-u zyskała patrona śp. Jana Pawła II. Jak pan ocenia ten konflikt?

 

Adam Małysz, prezes PZN-u, członek zarządu PKOl-u: Problem w tym, że zazwyczaj o tak istotnych sprawach, jak nowy sponsor PKOl-u dowiadujemy się z mediów, co jest grane i jak jest grane. Cały nasz zarząd jest bardzo temu przeciwny.

 

ZOBACZ TAKŻE: Zarząd PKOl-u wystosował list do prezesa Piesiewicza. Domaga się wyjaśnień!

 

Dlaczego?

 

Już nawet nie chodzi o samego sponsora, że to są kryptowaluty. Bardziej o sam fakt, jak to jest wszystko rozgrywane i jak to wygląda. Wiemy, że pan prezes Piesiewicz ma w tym momencie problemy finansowe, bo dużo spółek Skarbu Państwa odeszło, po tym, co wcześniej się tam wydarzyło.

 

Chodzi o konflikt z poprzednim ministrem sportu Sławomirem Nitrasem?

 

Dokładnie. Dlatego teraz dzieją się różne rzeczy, trwa szukanie sponsorów. Ale to nie powinno też tak wyglądać, że my jako członkowie zarządu dowiadujemy się o faktach dokonanych z mediów.

 

Gdy w Polskim Związku Narciarskim podejmuje pan kluczowe decyzje o sponsorze, czy o doborze trenerów do kadry skoczków, wybiera pan sam, jednoosobowo, czy konsultuje się ze współpracownikami?

 

Takie sprawy zawsze są "wrzucane" na posiedzenie zarządu PZN-u. Szczególnie przy dużych tematach, nie mówię o jakichś drobnostkach. Procesy wyboru dużych sponsorów, którzy mają zapewnić związkowi byt na kolejne lata, czy obsada stanowisk trenerów najwyższych kadr, zakłada konsultacje z zarządem. A przede wszystkim na samym końcu jest przyjmowana uchwała, która potwierdza fakt, że zarząd się zgadza na takie kroki.

 

Co się dzieje, gdy podczas głosowania zarządu większość opowie się przeciw takiemu rozwiązaniu?

 

Jeśli się zarząd nie zgadza na danego sponsora, czy kandydaturę na trenera, to sprawa w ogóle nie przechodzi i jest po temacie.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie