Komisja Ligi nie ma wątpliwości. Arbiter popełnił błąd
W piątek 24 października Zagłębie Lubin zremisowało 1:1 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. W 70. minucie spotkania piłkarz "Miedziowych" Luka Lucić został wyrzucony z boiska po tym, jak sędzia Marcin Kochanek pokazał zawodnikowi drugi żółty kartonik. Po meczu klub złożył protest, po którym Komisja Ligi anulowała zawodnikowi drugą żółtą kartkę, uzasadniając, że była ona niesłuszna.
W piątek 24 października Zagłębie Lubin zremisowało 1:1 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Ważnym punktem meczu, który mógł mieć duży wpływ na dalszy przebieg spotkania, było wyrzucenie Luki Lucicia z boiska w 70. minucie - zawodnik obejrzał drugą żółtą kartkę od sędziego Marcina Kochanka. Jednocześnie arbiter podyktował rzut karny dla Termaliki, wskazując na "wapno".
ZOBACZ TAKŻE: Wpadki faworytów we Francji! PSG nadal na szczycie
Chwilę później zmieniono decyzję, zamiast "jedenastki" zawodnicy z Niecieczy wykonywali rzut wolny, ale kary dla Chorwata nie odwołano. Po spotkaniu trener Zagłębia Leszek Ojrzyński nie krył rozczarowania, spowodowanego decyzją Kochanka.
- Błędna decyzja arbitra, bo faulu nie było, a sędzia od razu pochopnie pokazał na "wapno". Co prawda potem się z tej decyzji wycofał, ale nasz zawodnik został ukarany drugą żółtą kartką i graliśmy w dziesięciu, choć faulu nie było. Później się jednak okazało, że przewinienie było, bo gwizdek zabrzmiał i nie można było tego odwołać. Oglądałem to kilkanaście razy i jestem przekonany, że żadnego faulu nie było. Zostaliśmy tą sytuacją skrzywdzeni – powiedział szkoleniowiec.
Po spotkaniu Zagłębie postanowiło złożyć protest w tej sprawie. Klub przekazał w czwartek 30 października w mediach społecznościowych, że Komisja Ligi postanowiła anulować żółtą kartkę.
"Informujemy, że Komisja Ligi Ekstraklasy SA, po zapoznaniu się z protestem klubu oraz opinią Kolegium Sędziów PZPN, zdecydowała o anulowaniu żółtej kartki, którą otrzymał Luka Lucić w meczu Bruk-Bet Termalica Nieciecza - KGHM Zagłębie Lubin. W praktyce oznacza to, że kartka została uznana za niebyłą" - przekazano.
Dla klubu z Dolnego Śląska zmienia to tyle, że zawodnik ma na koncie o jedną żółtą kartkę mniej. Przypomnijmy, otrzymanie w sezonie czterech kartoników w tym kolorze skutkuje pauzą piłkarza w jednym meczu ligowym.
Przejdź na Polsatsport.pl
