Były piłkarz Legii i Celje o polskim klubie: Nie zostawiłem większego śladu w Warszawie
Były piłkarz Legii Warszawa Dejan Kelhar w rozmowie ze słoweńskim portalem siol.net opowiedział o swoim pobycie w Legii. Słoweniec docenił również Petara Stojanovicia, a także porównał szanse obydwu klubów.

Dejan Kelhar to słoweński piłkarz, który trafił do Legii w połowie sezonu 2010/2011 z belgijskiego Cercle Brugge. Wcześniej zdobywał doświadczenie w rodzimych klubach oraz niemieckim Greuther Fuerth. Seniorską karierę zaczynał w dzisiejszym rywalu warszawskiej drużyny, czyli Celje, do którego wrócił w 2017 roku. Kończył ją grając w austriackich drużynach na niższych szczeblach rozgrywkowych. Był również powoływany do reprezentacji Słowenii, w której zagrał sześć meczów.
ZOBACZ TAKŻE: Trener Sparty: Wygrana z Rakowem pozwoli nam wrócić na dobrą drogę
Słoweniec w rozmowie z portalem siol.net opowiedział o pobycie w polskim klubie, Petarze Stojanoviciu, a także ocenił szansę obydwu drużyn.
41-latek po transferze do klubu ze stolicy rozegrał zaledwie trzy mecze. Dwa w lidze i jeden w Pucharze Polski, w którym Legia triumfowała. Sam zawodnik uważa, że jednym z problemów był ówczesny trener "Wojskowych", czyli Maciej Skorża.
- Między mną a trenerem wystąpiły pewne problemy osobiste. Kiedy przyjechałem, ta sama osoba zastanawiała się, po co w ogóle przyszedłem do Legii, skoro zasługiwałem na lepszy klub. Dobrze czułem się w klubie, byli tam Serb Miroslav Radović i Chorwat Ivica Vrdoljak. Szybko zaangażowałem się w środowisko, a potem niestety pewne rzeczy działy się między mną a trenerem, więc nie pozostawiłem w klubie większego śladu. – mówi Słoweniec.
Mimo tamtych wydarzeń, Kelhar wspomina dobrze Legię i jej kibiców.
- Wtedy nie wyobrażałem sobie, że to tak wielki klub. Dziś, jak sądzę, jest na jeszcze wyższym poziomie, ale już wtedy był ogromny i świetnie zorganizowany. Kiedy wchodzisz na boisko i widzisz ten tłum fanów, to jest to coś niesamowitego. To wręcz nienormalne. Nie tylko kibice Legii - wszyscy kibice w Polsce to zagorzali ultrasi. Dlatego spodziewam się, że mecz z Celje będzie ciekawy. O tym, jakich fanów ma Legia, przekonałem się przed przyjściem, oglądając ich wielokrotnie w internecie. Mogę potwierdzić, że są oni wyjątkowi. Dają każdemu zawodnikowi dodatkową energię. Mimo że czasem pojawiają się groźby, musimy zrozumieć, że fani to tylko ludzie i oni też nieświadomie wylewają swoje frustracje. Być może czasem wykonają jakiś prymitywny gest, ale generalnie uważam ich za pozytywnych.
W sezonie 2015/2016 Kelhar był zawodnikiem Olimpiji Ljubljana, która w tamtym sezonie zdobyła mistrzostwo i przełamała wieloletnią dominację Mariboru, w którym jako młody piłkarz wyróżniał się obecny gracz "Wojskowych" Petar Stojanović. Były obrońca docenia obecnego reprezentanta Serbii i jest pod wrażeniem tego, co osiągnął do tej pory.
- Cieszę się, że zrobił taką karierę. Najwięcej dało mu przejście do Dinama Zagrzeb. To wielki klub na Bałkanach. Dał mu pewność siebie, którą pokazał potem na boisku podczas meczów drużyny narodowej. Kiedy trafiasz do takiego klubu, w którym czuć presję wyniku - gdzie musisz zostać mistrzem – i doświadczasz tego w młodym wieku, a klub wie, jak to zrobić i pomaga ci to osiągnąć, to zdobywasz ogromny kapitał. To bonus, który pomaga ci potem w dalszej karierze, gdyż łatwiej radzisz sobie z presją. Petar nie ma większej presji w Legii, niż miał w Dinamie. To dojrzały zawodnik, bardzo się z tego cieszę.
Kto, zdaniem Kelhara, ma większe szanse w czwartkowym spotkaniu?
- Myślę, że Celje zmierzy się z Legią jak równy z równym. Przewidywałbym 2:1 dla Celje. Tak jak reprezentacja Słowenii wzniosła się na wyższy poziom i może rywalizować z każdym, tak Celje poradzi sobie z każdym na tym poziomie - zakończył 41-latek.
Celje - Legia. Gdzie obejrzeć? Transmisja TV i stream online
Transmisja meczu Celje - Legia Warszawa w czwartek od godz. 18:35 w Polsacie Sport 1, Polsacie Sport Premium 1 oraz Polsacie Box Go.
Przejdź na Polsatsport.pl
