Wyjątkowy debiut w reprezentacji Polski! Zagra w drużynie z Igą Świątek
W piątek reprezentacja Polski rozpocznie turniej kwalifikacyjny grupy B Pucharu Billie Jean King. W biało-czerwonych barwach swój debiut zaliczy urodzona w Ołomuńcu Linda Klimovicova. Tenisistka wypowiedziała się na temat nadchodzących meczów w rozmowie z Tomaszem Lorkiem.

Tomasz Lorek, Polsat Sport: To dla ciebie wielka i wspaniała chwila, bo po raz pierwszy zagrasz w reprezentacji Polski. Co to dla ciebie znaczy? Jak ważny jest ten moment dla twojej kariery?
Linda Klimovicova, reprezentantka Polski: Dziękuję bardzo. Jestem naprawdę tym podekscytowana, bo jest to moja premiera na turnieju Billie Jean King Cup i nie mogę się doczekać.
Oglądałem twój mecz w kwalifikacjach Wimbledonu, gdy rywalizowałaś z Ivą Jovic. Do awansu zabrakło niewiele.
Oczywiście na tym poziomie każda dziewczyna potrafi grać w tenisa. Zawsze decydują drobne szczegóły i to właśnie wtedy coś poszło nie tak. Myślę, że było to przy stanie 4:4 w trzecim secie, przy wyniku po 30. Ona dobrze zaserwowała i niestety straciłam swój serwis, ale mogę powiedzieć, że to był świetny mecz, który dał mi mnóstwo doświadczenia i pozwolił mi zrobić krok naprzód.
Czeskie zawodniczki grają bardzo dobry tenis na "mączce" lub na trawie, bo to jest ulubiona nawierzchnia. Petra Kvitova, Marketa Vondrousova, Barbara Krejcikova czy "Katka" Siniakova dokonywały tam fantastycznych rzeczy. A jaka jest twoja ulubiona nawierzchnia tenisowa?
Wybieram trawę, bo czuję się na niej najbardziej komfortowo. Gram płaską piłką bez rotacji i ogólnie czuję się tam bardzo komfortowo, zarówno fizycznie, jak i psychicznie, więc trawa jest prawdopodobnie moją ulubioną nawierzchnią.
W przeszłości reprezentacja Czech była bardzo sławna, wygrywała Fed Cup. Jaki jest główny powód, że zdecydowałaś się grać dla Polski?
Tak naprawdę to trenuję w Polsce od pięciu lat, a od dwóch lat mam podpisaną umowę ze sponsorem i tutaj zostałam. Mieszkam i trenuję tutaj codziennie, więc to był dla mnie logiczny krok.
Mieszkasz w Bielsku–Białej?
Tak, w tygodniu jestem w Bielsku–Białej, a na weekendy jeżdżę do Czech żeby odwiedzić moich rodziców.
Pociągiem czy czeskimi drogami?
Tak, pociągiem.
Pierwszą czy drugą klasą?
To zależy od tego jaki bilet mi się uda kupić w ostatniej chwili.
Ale bilety kupujesz sobie sama?
Tak, sama.
Iga Świątek jest fantastyczną mistrzynią, która sześciokrotnie wygrywała Wielkiego Szlema. Co dla ciebie oznacza, że jest tutaj obecna tej klasy gwiazda?
Zdecydowanie wspaniale jest być w drużynie z taką zawodniczką. Mogę się od niej wiele nauczyć, nawet oglądając rozgrzewki i ogólnie jej podejście, które bardzo podziwiam. Jest bardzo skupiona, ma wyśmienite podejście, więc na pewno mogę się od niej wiele nauczyć. Ale ogólnie rzecz biorąc, myślę, że mamy znakomitą drużynę, a dziewczyny są świetne. Czuję się tu naprawdę znakomicie. Atmosfera jest świetna.
To prawda. Kiedy patrzę na atmosferę jaka panuje w zespole, to widać, że robicie razem wiele rzeczy, jest fajny klimat i to wygląda naprawdę dobrze.
Oczywiście, dziewczyny są przyjazne i otwarte. Czuję się z nimi naprawdę świetnie. Całkowicie zaakceptowały mnie w swoim zespole i naprawdę dobrze się z nimi czuję. Myślę, że atmosfera w teamie jest więcej niż dobra.
Petra Kvitova, dwukrotna zwyciężczyni Wimbledonu, zakończyła karierę. Katerina Siniakova wygrywała Szlemy w deblu. Co jest dla ciebie lepsze: gra pojedyncza czy debel?
Zdecydowanie gra singlowa, ponieważ obecnie praktycznie nie gram debla i teraz koncentruję się już tylko na singlu. W przeszłości rywalizowałam w grze podwójnej, ale teraz robię postępy, mecze są bardziej wymagające, więc bardziej oszczędzam energię na rywalizację w singlu.
A co byś powiedziała gdyby w polskiej kadrze zagrały Iga Świątek, Magdalena Fręch, Magda Linette, Katarzyna Kawa, Martyna Kubka oraz ty, to byłaby wielkość tej drużyny, która przyczyniłaby się zwycięstwa w Billie Jean King Cup?
Myślę, że oczywiście zawsze są szanse na zwycięstwo i uważam, że Polska ma bardzo solidne zawodniczki, więc na pewno jest taka możliwość.
Jak zamierzasz spędzić święta Bożego Narodzenia, będziesz w domu czy raczej w podróży do Australii?
Chciałbym spędzić święta Bożego Narodzenia w domu, a 25 lub i 26 grudnia chciałbym polecieć już do Australii i tam się przygotowywać, bo jeszcze tam nigdy nie byłam.
Czyli to twój pierwszy wyjazd do Australii?
Tak, to dla mnie pierwsza podróż w tamte strony. Tamtejszy klimat i ogólne warunki są tam zupełnie inne, więc będę mogła się tam dobrze zaaklimatyzować.
A ktoś z twojej rodziny na przykład tata, mama, albo dziadek uprawiali jakiś sport?
Nie, jestem pierwsza w naszej rodzinie, która uprawia sport wyczynowo.
Mecze Polek w Polsacie Sport
Starcia polskich tenisistek będzie można oglądać na antenach Polsatu Sport i online na Polsat Box Go. Pełen plan transmisji można znaleźć TUTAJ.
Cała rozmowa Tomasza Lorka z Lindą Klimovicovą w załączonym materiale wideo:



