Problemy siatkarzy, ale tylko w pierwszym secie. Koniec marzeń Polek
Za nami kolejne mecze na mistrzostwach świata w siatkówce plażowej. Drugie zwycięstwo w fazie grupowej odnieśli Michał Bryl oraz Bartosz Łosiak, którzy tym samym zapewnili sobie awans do rundy play-off. Zmagania w turnieju z kompletem porażek zakończyły natomiast Natalia Okła i Urszula Łunio.

Bryl i Łosiak rozpoczęli mundial w Australii od zwycięstwa 2:0 z chińskim duetem Yanwei Wang i Hongjun Du. W drugim spotkaniu zmierzyli się z Christophem Dresslerem i Philippem Wallerem z Austrii, którzy mieli na koncie porażkę 0:2 z Lukazem Pfretzschnerem i Svenem Winterem z Niemiec.
I to właśnie tandem z kraju Mozarta miał stanowić największe zagrożenie dla Polaków jako 23. para rankingu FIVB. Faworytami i tak byli nasi siatkarze, którzy plasują się na siódmej lokacie i bronią brązowego medalu wywalczonego na poprzednich mistrzostwach świata.
Było jednak jasne, że poprzeczka dla Bryla i Łosiaka będzie zawieszona znacznie wyżej niż w konfrontacji z Azjatami. Pokazał to pierwszy set, w którym Dressler i Waller wygrali 21:19. Biało-Czerwoni szybko jednak wyciągnęli wnioski i poprawili swoją grę. W efekcie wygrali drugą odsłonę 21:17, a w tie-breaku pokazali już prawdziwą klasę, o czym świadczy wynik 15:9.
ZOBACZ TAKŻE: Mistrzostwa świata w siatkówce plażowej 2025. Kiedy grają Polacy? Transmisje TV i stream online
Dzięki temu Bryl i Łosiak mają już pewne co najmniej drugie miejsce w grupie i awans do fazy pucharowej. Zanim to nastąpi zagrają jeszcze w poniedziałek 17 listopada jeden mecz o pierwszą pozycję z niepokonanymi Pfretzschnerem i Winterem.
Niestety, turniej na fazie grupowej zakończyły już Polki. Okła i Łunio w trzecim meczu poniosły trzecią porażkę. Tym razem lepsze okazały się Tara Phillips i Kayla Mears z Australii, które wygrały 21:18, 23:21. Wcześniej nasze zawodniczki uległy Markecie Svozilovej i Marii Sarze Stochlovej z Czech 0:2 oraz faworytkom grupy, czyli Anie Patricii Ramos i Eduardzie Lisboa z Brazylii 0:2. To oznacza brak kwalifikacji do kolejnej rundy i odpadnięcie z turnieju. Warto jednak podkreślić, że Polki grają na co dzień z innymi partnerkami, co z pewnością miało kolosalne znaczenie na ich postawę na Antypodach.
Bryl/Łosiak - Dressler/Waller 2:1 (19:21, 21:17, 15:9)
Okła/Łunio - Phillips/Mears 0:2 (18:21, 21:23)
Przejdź na Polsatsport.pl
