Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn pokonali ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:2 w meczu dziewiątej kolejki PlusLigi. Dwa pierwsze sety pewnie wygrała ZAKSA, ale olsztynianie dzięki dobrym zmianom wrócili do gry w trzeciej odsłonie i zdołali odwrócić wynik tego starcia.
fot. PAP/Tomasz Waszczuk
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn wygrali z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
ZAKSA przyjechała do Olsztyna mocno osłabiona, nie mogli zagrać trzej siatkarze z podstawowego składu - Mateusz Czunkiewicz, Igor Grobelny i Karol Urbanowicz. Mimo tego, goście od początku uzyskali przewagę, a olsztynianie nie potrafili złapać właściwego rytmu i popełniali sporo błędów. Gospodarze wyrównali (19:19) i... przegrali pięć kolejnych akcji. Kamil Rychlicki skutecznie zaatakował, dołożył asa, a blok dał ZAKSIE piłkę setową (19:24). Brakujący punkt przyniosła przyjezdnym przestrzelona zagrywka rywali (20:25).
Kędzierzynianie nie zwalniali tempa w kolejnej partii. Błyskawicznie odskoczyli gospodarzom (0:5) i utrzymywali wyraźną przewagę (5:10, 11:17). Byli skuteczni w ofensywie, bardzo dobrze grał Kamil Rychlicki, wykorzystali też problemy olsztynian w przyjęciu. ZAKSA dość pewnie zmierzała po wygraną, którą przypieczętowała punktowym blokiem (20:25).
Set numer trzy udanie otworzyli siatkarze ZAKSY (3:6), ale gospodarze zniwelowali tę różnicę (9:9). W środkowej części seta oglądaliśmy przebudzenie olsztynian, którzy mimo słabego przyjęcia, skutecznie grali w ataku. Wypracowali sobie solidną zaliczkę (14:11, 20:16), którą roztrwonili (20:20). Końcówka należała jednak do Indykpolu AZS. Moritz Karlitzek popisał się efektownym blokiem, a później dołożył punkt atakiem. Błąd gości ustalił wynik na 25:21.
Czwarta odsłona tradycyjnie przyniosła dobre otwarcie gości (1:5), ale po chwili było 5:5. Siatkarze Indykpolu AZS znów przejęli inicjatywę, odskoczyli na kilka oczek (13:9), później wygrali serię pięciu akcji, świetnie prezentując się w bloku (18:10). Siatkarze ZAKSY nie byli już w stanie zapobiec tie-breakowi. Gospodarze dominowali, a zdecydowane zwycięstwo 25:14 stało się faktem po asie Jana Hadravy.
Decydujący set przyniósł na początku równą grę obu zespołów. Po ataku Moritza Karlitzka olsztynianie mieli dwa oczka zaliczki przy zmianie stron (8:6), a po niej niemiecki przyjmujący wywalczył kolejny punkt. W końcówce było 13:10, ale kędzierzynianie jeszcze złapali kontakt (13:12). Wspierani żywiołowym dopingiem gospodarze nie dali już sobie jednak odebrać przewagi. Piłkę setową wywalczył skutecznym atakiem Paweł Cieślik (14:12), a w ostatniej akcji meczu skutecznie zaatakował Jan Hadrava (15:13).
Najwięcej punktów: Moritz Karlitzek (24), Jan Hadrava (23), Paweł Cieślik (14) – AZS; Kamil Rychlicki (26), Rafał Szymura (15) – ZAKSA. Na przestrzeni meczu olsztynianie byli skuteczniejsi w ataku, słabiej jednak prezentowali się w przyjęciu i popełnili więcej błędów własnych (33, przy 25 rywali). MVP: Paweł Cieślik (7/9 = 78% skuteczności w ataku + 1 as + 6 bloków).
AZS: Seweryn Lipiński, Johannes Tille, Moritz Karlitzek, Jakub Majchrzak, Jan Hadrava, Paweł Halaba– Jakub Ciunajtis (libero) oraz Łukasz Kozub, Karol Borkowski, Paweł Cieślik, Dawid Siwczyk, Mateusz Janikowski. Trener: Daniel Pliński. ZAKSA: Jakub Szymański, Konrad Stajer, Kamil Rychlicki, Rafał Szymura, Szymon Jakubiszak, Quinn Isaacson – Bartosz Fijałek (libero) oraz Mateusz Rećko, Marcin Krawiecki, Wojciech Kraj, Bartosz Zych. Trener: Andrea Giani.