Pewna wygrana Rakowa! Pierwsza ligowa porażka Arki na własnym stadionie

Piłka nożna

Raków Częstochowa wygrał z Arką Gdynia 4:1 w niedzielnym meczu 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Piłkarze Arki przegrali pierwsze w sezonie ligowe spotkanie na własnym stadionie. Wcześniej żółto-niebiescy zanotowali u siebie pięć zwycięstw i dwa remisy.

Marek Papszun w czapce i kurtce sportowej siedzi na ławce.
fot: PAP
Marek Papszun

Konfrontacja w Gdyni miała dodatkowy smaczek w postaci trenerskiej rywalizacji. Szkoleniowiec Arki Dawid Szwarga był w Rakowie asystentem Marka Papszuna, samodzielnie także prowadził ten zespół przed rok. Z kolei 51-latek zadeklarował w tym tygodniu, że chciałby przejąć Legię Warszawa, gdzie powitaliby go z otwartymi ramionami.

 

Papszun, który po raz 350. zasiadł na ławce Rakowa, cieszył się z efektownego zwycięstwa w Gdyni 4:1. Ten sukces przyjezdni zapewnili sobie już w pierwszej połowie, po której prowadzili 3:0. W dodatku gdynianie od 40. minucie grali w "10" - czerwoną kartkę po faulu na Adriano Amorimie otrzymał Dominick Zator.

 

ZOBACZ TAKŻE: FIFA wprowadza nową zasadę! Będzie jak... w piłce ręcznej

 

Wszystkie gole do przerwy padły po błędach bramkarza Arki. W 10. minucie Damian Węglarz nie poradził sobie z uderzeniem z woleja z ponad 20 metrów Lamine Diaby-Fadigi. Co prawda strzał Gwinejczyka był dość silny, ale piłka zmierzała w środek bramki.

 

W 45. minucie golkiper żółto-niebieskich skapitulował po rzucie wolnym z bardzo ostrego kąta Michaela Ameyawa, a w trzeciej minucie doliczonego czasu pierwszej połowy mógł się zdecydowanie lepiej zachować po uderzeniu w krótki róg Norwega Jonathana Brunesa. Ponadto w 16. minucie po indywidualnej akcji Amorim trafił w poprzeczkę.

 

W 57. minucie Brunes zdobył swoją drugą bramkę. Po rzucie rożnym egzekwowanym przez Ameyawa ponownie nie popisał się Węglarz, dzięki czemu norweski napastnik z bliska skierował piłkę do siatki.

 

Gospodarze zdołali jednak strzelić honorowego gola. W 71. minucie Hiszpan Marc Navarro popisał się podobnym uderzeniem z rzutu wolnego jak w pierwszej połowie Ameyaw.

 

Po przegranej Arki w PKO BP Ekstraklasie został tylko jeden zespół bez porażki na własnym stadionie. Taki status ma KGHM Zagłębie Lubin, które po spotkaniu w Gdyni podejmie Jagiellonię Białystok.

 

Arka Gdynia - Raków Częstochowa 1:4 (0:3).

 

Bramki: 0:1 Lamine Diaby-Fadiga (10), 0:2 Michael Ameyaw (45), 0:3 Jonatan Braut Brunes (45+3), 0:4 Jonatan Braut Brunes (57), 1:4 Marc Navarro (71).

 

Żółta kartka - Arka Gdynia: Marc Navarro. Raków Częstochowa: Peter Barath, Apostolos Konstantopoulos, Oskar Repka. Czerwona kartka - Arka Gdynia: Dominick Zator (40-faul).

 

Sędzia: Karol Arys (Szczecin). Widzów: 8 781.

 

Arka Gdynia: Damian Węglarz - Dominick Zator, Michał Marcjanik, Dawid Gojny - Marc Navarro, Kamil Jakubczyk, Alassane Sidibe (82. Luis Perea), Tornike Gaprindaszwili (46. Marcel Predenkiewicz) - Nazarij Rusyn (46. Kike Hermoso), Edu Espiau (65. Patryk Szysz), Sebastian Kerk (65. Diego Percan).

 

Raków Częstochowa: Oliwier Zych - Apostolos Konstantopoulos, Bogdan Racovitan, Stratos Svarnas - Michael Ameyaw (70. Imad Rondic), Oskar Repka (83. Marko Bulat), Peter Barath, Adriano Amorim (46. Tomasz Pieńko) - Lamine Diaby-Fadiga (58. Ivi Lopez), Jonatan Braut Brunes, Patryk Makuch (58. Bogdan Mircetic).

PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie