Mistrz olimpijski z jasnym celem na przyszły sezon. Może przejść do historii
W przyszłym sezonie czekają nas kolejne emocje z udziałem kolarzy. Nie zabraknie wyścigów z tak zwanej Wielkiej Pętli, ale i tygodniowych tourów, czy jednodniowych wyścigów. Swoje plany na ten sezon zdradził mistrz olimpijski Primoz Roglic. Okazuje się, że może zrealizować cel, który da mu miejsce w historii kolarstwa.

Primoz Roglic skupi się w przyszłym roku na wygraniu po raz piąty Vuelta a Espana, co uczyniłby go samodzielnym rekordzistą. Słoweński kolarz nie wystartuje natomiast w Tour de France - jedynym z trzech wielkich wyścigów, którego nie wygrał.
Roglic po raz czwarty Vueltę wygrał w 2024 roku i zrównał się wówczas z Hiszpanem Roberto Herasem. W minionym sezonie skupił się na TdF, ale był w nim ósmy. Najwyżej francuski wyścig ukończył na drugim miejscu, w 2020 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Polski mistrz świata z nowym kontraktem!
- Jeśli miałbym wygrać jeden wyścig, wybrałbym Tour de France. To nie jest tajemnica, ale muszę być realistą - przyznał 35-latek z ekipy Red Bull-BORA-hansgrohe.
Rywalizację w TdF zdominował w ostatnich latach jego młodszy rodak Tadej Pogacar, który od 2020 roku zwyciężył czterokrotnie. Dwie wygrane od tego czasu miał Duńczyk Jonas Vingegaard.
Roglic Vueltę wygrywał też w latach 2019-21. W 2023 zwyciężył natomiast w Giro d'Italia.
Przyszłoroczna Vuelta rozpocznie się 22 sierpnia, od jazdy indywidualnej na czas ulicami Monako. Start nastąpi z Place du Casino, a licząca 9,6 km trasa w całości poprowadzi ulicami Księstwa, kończąc się na Bulwarze Alberta I, gdzie co roku znajduje się meta wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Monako.
W ten sposób Monako stanie się pierwszym miastem, mogącym pochwalić się organizacją startu wszystkich trzech wielkich tourów kolarskich, po Giro w 1968 roku i TdF w 2009.
Przejdź na Polsatsport.pl
