W pogoni za Ligą Mistrzów. Co za słowa przed meczem Lecha

W ostatniej kolejce rozgrywek grupowych Ligi Konferencji polskie kluby grają nie tylko o awans do 1/8 i play-off, ale i o lepsze jutro polskiej piłki. Podwójnie ważny będzie wyjazdowy mecz Lecha z Sigmą Ołomuniec. Gonimy Czechów w rankingu klubowych, tracimy do nich 3,775 pkt. Wyeliminowanie Sigmy bardzo by nam w tym pomogło.

Piłkarz Lecha Poznań zagrywa piłkę głową.
fot. PAP

Sigma Ołomuniec – Lech Poznań to najważniejszy dla nas mecz ostatniej kolejki grupowych rozgrywek Ligi Konferencji. Lech, wygrywając, wyeliminuje Sigmę. A to byłaby kapitalna wiadomość, bo mniej czeskich drużyn na wiosnę (Sigma dołączyłaby do kończącej pucharową przygodę Slavii Praga), to większa szansa na to, że wyprzedzimy naszych południowych sąsiadów w rankingu klubowym UEFA. Oni są na miejscu 10, my na 12. A dziesiąte miejsce oznacza jedną drużynę w fazie ligowej Ligi Mistrzów.

 

ZOBACZ TAKŻE: Ostatnia kolejka Ligi Konferencji! Gdzie obejrzeć mecze polskich drużyn? O której godzinie?

 

Potrzebna kopia meczu z Mainz

 

- Po meczu Lecha z Mainz jest optymizm – zauważa Antoni Bugajski z Przeglądu Sportowego. – Jak Lech skopiuje to spotkanie i tak samo zagra z Sigmą, to wygra w Ołomuńcu bez dwóch zdań. Sigma to czeski średniak, a Lech ma olbrzymi potencjał ludzki, większy budżet i możliwości.

 

- Dawno żadna polska drużyna nie zagrała tak dobrze z zespołem z Bundesligi – dodaje ligowy snajper, a obecnie ekspert Janusz Kudyba. – Lech tylko zremisował, bo był bardziej konkretny, lepiej zorganizowany i zabrakło tylko finalizacji w kluczowych momentach. Szkoda, co nie zmienia faktu, że Lech jest na krzywej wznoszącej i może spokojnie pokonać Czechów.

 

Lech ma problem. "To się zmieni"

 

W zasadzie to można by było być pewnym wygranej Lecha w Ołomuńcu, gdyby nie drobny szczegół. – Bo w tym roku problem Lecha polega na tym, że nie potrafi zagrać dwóch dobrych spotkań z rzędu. Ma wszystko, żeby wygrywać seriami, ale jakoś nie potrafi. Może jednak teraz się to zmienia – zastanawia się Bugajski.

 

- Zmieni się – przekonuje Kudyba. – Mam wrażenie, że Lech nabiera rozpędu. Aż szkoda, że ten sezon się kończy. Faktycznie jesienią różnie ta gra Lecha wyglądała, przeplatał dobre spotkania tymi słabymi, ale teraz wygląda tak dobrze, że z tego mogłaby wyjść fajna seria. Z Mainz Lech wyglądał na drużynę pewną swoich umiejętności. Pewność biła też od liderów.

 

Lech musi wygrać, ale to nie wszystko

 

Dodajmy, że Lecha z Sigmą łączy to, że oba te zespoły przegrały z Lincoln Red Imps. Lech jeszcze się mógł tłumaczyć tym, że dał się zaskoczyć, ale już Sigma wiedziała, że Lincoln stać na wiele. – Trener Lecha powiedział nawet, że jednak ten Lincoln nie da taki słaby, jakby chciał usprawiedliwić przegraną swojej drużyny. Ja jednak uważam, że on się pomylił. To nie Lincoln mocny, ale Sigma słaba. Na zdrowy rozum, to Lech powinien tam pojechać i wygrać – kwituje Bugajski temat Lecha.

 

A jak Lech wygra, to będzie połowa sukcesu. Żeby jednak gonić Czechów w rankingu klubowym, to poza wyrzuceniem z pucharów Sigmy trzeba nam jeszcze dobrych wyników polskich drużyn i awansu Rakowa oraz Jagielloni. Raków jest obecnie na miejscu dającym bezpośredni awans do 1/8 i tak może i powinno zostać. Jagiellonia jest na 18 miejscu, ma play-off, ale musi uważać. Dobrze by było, jakby dorzuciła jakiś punkt w meczu z AZ Alkmaar.

 

- Raków niby przegrał ostatnio w lidze z Zagłębiem, ale stać ich na remis czy wygraną z Omonią Nikozja. Raków scementowała informacja o odejściu trenera Marka Papszuna, drużyna jest dobrze zorganizowana w defensywie, więc tu mogą nam wpaść punkty do rankingu, a Raków powinien utrzymać się w ósemce. Z Jagiellonią może być różnie, bo ma krótką ławkę, a liderzy są zmęczeni. Inna sprawa, że Alkmaar to nie Ajax, PSV, ani Feyenoord. Remis jest możliwy – ocenia Kudyba.

 

Czy Legię zmotywuje gra o 400 tysięcy euro

 

Najgorzej może być z Legią, która już nie ma szans na awans, a drużyna wyraźnie się posypała. – Legia gra o 400 tysięcy euro za zwycięstwo, a to jest jakaś motywacja. Lincoln wygrał z Lechem, ale jak powiedziałem, to nie jest mocny zespół. Raczej wykorzystał słabość Lecha. Legia mogłaby zarobić i pomóc polskiej piłce klubowej – analizuje Bugajski.

 

- A ja się boję, że będzie kompromitacji ciąg dalszy – ripostuje Kudyba. – Legia jest dziś kandydatem do spadku z polskiej ligi, klubem, w którym wszystko się rozmyło. Najpierw błędnie uznano, że Iordanescu będzie najlepszym trenerem dla tej drużyny, potem postawiono na Astiza, który w Legii grał, zna klub, a jednak całkiem to wszystko położył. Złe wybory pogrążyły Legię na tyle, że nie oczekuję cudów.

 

Dodajmy, że w rankingu klubowym między Polską (41,125 pkt) i Czechami (44,900) jest jeszcze Grecja (42,512). Na tę ostatnią trzeba uważać, bo greckie kluby punktują równo i solidnie. Dobrze by było, jakby polskie kluby zakończyły fazę grupową LK z przytupem.

Gdzie obejrzeć mecze polskich drużyn w Lidze Konferencji? O której godzinie?

Studio Ligi Konferencji godz. 18:00 (Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 1, Polsat Box Go)

 

Transmisja łączona ze wszystkich meczów polskich drużyn godz. 20:50 (Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 1, Polsat Box Go)

 

Sigma Ołomuniec - Lech Poznań godz. 20:20 (Polsat Sport Premium 2, Polsat Box Go)

 

AZ Alkmaar - Jagiellonia Białystok godz. 20:20 (Polsat Sport Extra 1, Polsat Box Go)

 

Omonia Nikozja - Raków Częstochowa godz. 20:20 (Polsat Sport Extra 2, Polsat Box Go)

 

Legia Warszawa - Lincoln Red Imps godz. 20:20 (Polsat Sport Extra 3, Polsat Box Go)

 

Studio Ligi Konferencji godz. 22:50 (Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 1, Polsat Box Go)

 

Magazyn Ligi Konferencji UEFA godz. 23:55 (Polsat Sport Premium 1, Polsat Box Go)

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie