Kontrole antydopingowe w... szachach. "To nie strach przed zawodnikami z dużymi bicepsami"

Robert IwanekInne

Szwedzka Federacja Szachowa (SSF) poinformowała w piątek (19 grudnia) o nawiązaniu współpracy ze Szwedzką Agencją Antydopingową. Od przyszłego roku zawodnicy, startujący tam w zawodach najwyższej rangi, będą poddawani testom, podobnie jak lekkoatleci czy ciężarowcy.

Drewniana szachownica z ustawionymi figurami, widok z perspektywy gracza.
Fot. PAP
Szwedzka Federacja Szachowa wprowadza testy antydopingowe dla zawodników

Komunikat SSF wywołał w Internecie prawdziwą burzę, a w mediach społecznościowych prześcigano się w niezbyt wybrednych żartach, pytając, jaki wpływ na przesuwanie figur będą miały sterydy anaboliczne lub jak zagra szachista, będący pod wpływem amfetaminy.

 

ZOBACZ TAKŻE: Podopieczny Polaka zapisał się na kartach historii. Najmłodszy mistrz świata!

 

Hakan Jalling, przewodniczący Szwedzkiej Federacji Szachowej, wyjaśnił, że decyzja o nawiązaniu współpracy ze Szwedzką Agencją Antydopingową tylko z pozoru wygląda na niedorzeczną. Za wszystkim stoi bowiem dużo poważniejszy cel.

 

- Nie potrafię sobie wyobrazić, by jakiś szachista został przyłapany na stosowaniu sterydów anabolicznych, ale już kokaina czy amfetamina mogą mieć wpływ na grę. Podobnie jak środki, które poprawiają koncentrację czy łagodzą stres. Nie jestem ekspertem, ale potrafię sobie wyobrazić, że zawodnik w stanie silnego napięcia zażyje beta-blokery lub przyjmie coś bez świadomości, że dany środek znajduje się na liście substancji zakazanych, jak było w przypadku sportowca-alergika, zdyskwalifikowanego za kortyzon. Testy wprowadzamy jednak po pierwsze jako zabezpieczenie dla startujących, a po drugie jako jeden z wymogów przy walce o włączenie szachów do programu igrzysk olimpijskich - wyjaśnił dziennikowi "Aftonbladet" Jalling, zapewniając, że "nie chodzi tu o strach przed zawodnikami z nienaturalnie dużymi bicepsami".

 

Przewodniczący SSF zdradził, że w najbliższy poniedziałek (22 grudnia 2025) krajowa federacja szachowa złoży do Szwedzkiego Komitetu Olimpijskiego wniosek o tak zwane uznane członkostwo, co z kolei ma być częścią rozpoczętych niedawno starań FIDE (Międzynarodowej Federacji Szachowej) o włączenie szachód do programu igrzysk olimpijskich. FIDE uważa bowiem, że szachy można porównać do "innych dyscyplin, wymagających koncentracji i kontroli stresu", takich jak strzelectwo lub curling.

 

Szwecja to kraj z bogatymi tradycjami szachowymi i wieloma wybitnymi postaciami, takimi jak Ulf Andersson, Gideon Stahlberg i Pia Cramling. Obecnie najwyżej w światowym rankingu - na 50. pozycji - znajduje się Nils Grandelius.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie