Polacy podbijają Porto. Portugalczycy zachwyceni

Piłka nożna

Słynące z zatrudniania w przeszłości polskich piłkarzy FC Porto podjęło trafną decyzję sprowadzając obrońców Jana Bednarka i Jakuba Kiwiora - uważają portugalscy szkoleniowcy oraz kibice tej drużyny.

Dwóch piłkarzy FC Porto, Jan Bednarek i Piotr Kiwior, w strojach klubowych.
fot. PAP/Polsat Sport
Antonio Silva chwali polskich defensorów FC Porto

Związany z FC Porto od dekad absolwent lizbońskiej Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego Antonio Silva uważa pozyskanie polskich defensorów za „wydarzenie transferowe roku w portugalskiej lidze”.

 

ZOBACZ TAKŻE: Piłkarska reprezentacja Polski pojedzie na igrzyska? Jerzy Brzęczek tonuje nastroje

 

- Z jednej strony mieliśmy odejście ze Sportingu Lizbona do londyńskiego Arsenalu Viktora Gyokeresa, jednego z najlepszych napastników ostatnich lat w lidze portugalskiej. Z drugiej, pojawili się właśnie ci Polacy, którzy wnieśli nową jakość do gry FC Porto – powiedział Silva, emerytowany trener lekkiej atletyki, dobrze wspominający występy w FC Porto Józefa Młynarczyka i Grzegorza Mielcarskiego.

 

Przyjaciel Jorge’a Pinto da Costy, zmarłego w lutym legendarnego prezesa „Smoków”, uważa, że zasilenie szeregów FC Porto przez polskich defensorów okazało się ważnym elementem sukcesu tej ekipy w rozgrywkach ligowych.

 

- Od 30 lat nie było tak silnej drużyny w Porto. Obecny zespół, w którym Bednarek nazywany jest „kapitanem bez opaski”, potwierdza, że nowemu prezesowi Andre Villas-Boasowi udały się ostatnie zakupy, szczególnie w linii obrony – dodał Silva.

 

Przypomniał, że lepszą od obecnej w FC Porto nie było od czasu angielskiego trenera Bobby’ego Robsona. Jego zespół w pierwszych 16 meczach sezonu 1995/96 stracił zaledwie dwie bramki.

 

Tymczasem obecna ekipa „Smoków”, kierowana przez włoskiego szkoleniowca Francesco Fariolego, po 15 spotkaniach sezonu ligowego po stronie strat ma tylko cztery gole. W poniedziałek FC Porto umocniło się na pozycji lidera po zwycięstwie nad Alvercą 3:0.

 

Dziennik „O Jogo” zauważył, że we wrześniu, październiku i listopadzie Bednarek był wybierany przez portugalskich szkoleniowców najlepszym obrońcą ligi, w której jedenastka z Porto wygrała wszystkie mecze, z wyjątkiem bezbramkowego remisu z Benficą Lizbona.

 

Pochodzący z Porto kibic Rodrigo Pinto przyznał, że nie spodziewał się tak dobrego występu w tym roku polskiego duetu defensorów. Martwił się, czy obaj podołają w szeregach czołowej portugalskiej drużyny.

 

Zdaniem Pinto oczekiwania wobec Bednarka i Kiwiora były duże i obaj je spełnili. Szczególnie pozytywnie, jak dodał, spisał się pierwszy z nich, który dobrze zastąpił Pepe.

 

- Po odejściu Pepe była widoczna luka w środku obrony FC Porto, którą doskonale wypełnił Bednarek. Gra twardo, agresywnie, nie odpuszcza piłek – ocenił portugalski kibic.

 

Zdaniem Pinto sprowadzenie do FC Porto drugiego reprezentanta Polski również wypadło pomyślnie, choć co do gry obu zawodników miał wcześniej wątpliwości.

 

- Pamiętam mecze Polaków przeciwko Portugalii w ostatnich rozgrywkach Ligi Narodów. Zarówno polscy defensorzy, jak i cały zespół biało-czerwonych nie pokazał się w nich z najlepszej strony – podsumował fan FC Porto.

 

Natomiast były trener Sportingu Braga i Vitorii Guimaraes Manuel Cajuda ocenił, że Bednarek i Kiwior bardzo dobrze weszli do zespołu FC Porto, w czym jego zdaniem pomógł fakt, że trener Farioli zbudował silną drużynę.

 

- Dla obu Polaków korzystne jest z pewnością to, że cała ekipa spisuje się w tym sezonie bardzo dobrze, co pomaga w adaptacji nowym zawodnikom. Sukcesy są sprzymierzeńcem atmosfery w drużynie – powiedział Cajuda.

 

Dodał, że za „ojca sukcesu” dobrych występów pary Bednarek - Kiwior należy uznać przede wszystkim szkoleniowca FC Porto Fariolego, któremu udało się „wykrzesać najlepsze z umiejętności polskich stoperów”.

 

Były szef Portugalskiego Związku Trenerów Jose Pereira potwierdził opinię Cajudy i dodał, że w przypadku Bednarka - często doświadczającego wcześniej porażek w barwach angielskiego Southamptonu - pojawienie się w Porto oznacza stały udział w zwycięstwach.

 

Dodał, że solidna postawa polskich obrońców w FC Porto może wpłynąć na większe zainteresowanie portugalskich klubów graczami znad Wisły. Zaznaczył jednak, że przymierzani do „Smoków” młodzi zawodnicy, pokroju 17-letniego Oskara Pietuszewskiego, mogą napotkać na wymagającą konkurencję.

 

- W listopadzie reprezentacja Portugalii do lat 17 zdobyła tytuł mistrza świata, co dowodzi, że na naszym podwórku również mamy bardzo wielu utalentowanych młodych graczy – wskazał Jose Pereira.

IM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie