Boruc: Niczego nie żałuję

Czy jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich piłkarzy płaci cenę za wizerunek twardziela? - Z samym sportem spokojnie dawałem sobie radę. Ale pod maską kogoś, kto jest twardy, są zwyczajni ludzie ze wszystkimi swoimi problemami – opowiada Artur Boruc, który niezbyt chętnie dotąd wychodził do mediów. Teraz mierzy się z nową rzeczywistością, stając na czele bramkarskiego projektu.

Artur Boruc, były reprezentant Polski, udziela wywiadu.
fot. Polsat Sport
Artur Boruc był gościem programu Polsat Sport Talk Extra

Dla 65-krotnego reprezentanta Polski, uczestnika mundialu w Niemczech i dwóch turniejów Euro, medialny zgiełk nigdy nie był żywiołem. Kiedy stał w bramce i mimowolnie stawał się jednym z najbardziej pożądanych dla dziennikarzy reprezentantów Polski, unikał publicznych wystąpień lub co najwyżej udzielał krótkich, zbywających odpowiedzi na pytania. Po zakończeniu kariery, a było to już kilka lat temu, razem z Łukaszem Fabiańskim i Wojciechem Kowalewskim, także byłymi reprezentantami kraju, Boruc stanął na czele projektu, który ma wychować kolejne pokolenia bramkarzy.

 

ZOBACZ TAKŻE: Sopić rusza po gwiazdora Widzewa. Dali za niego trzy miliony

 

W licznych medialnych wystąpieniach Boruc podkreśla, że życie bez piłki pozbawiło go adrenaliny i ram funkcjonowania, które narzucał zawodowy sport. – Żyłem tak przez ponad 20 lat, więc teraz czuję, jakbym uczył się tego życia na nowo. Idzie mi coraz lepiej, ale nie jest tak, że nie umiem poradzić sobie z najprostszymi czynnościami czy obowiązkami. Wiem teraz, jak ważna jest nauka tego, co dzieje się po zakończeniu kariery, nawet ze wsparciem psychologa lub kogoś, kto przeszedł tę drogę wcześniej – opowiada Boruc w rozmowie z Przemysławem Iwańczykiem.

 

W dalszej części rozmowy gość programu Polsat Sport Talk Extra mówi o tym, dlaczego nie miał nawyku wymiany koszulek ze swoimi rywalami i co spowodowało zaniechanie tego boiskowego rytuału. Odpowiada także na pytanie, co wydarzyłoby się, gdyby prowadził swoją karierę bardziej profesjonalnie, dokonywał w życiu innych wyborów. – Niczego nie żałuję. Gdybym wybrał inną drogę, nie przeżyłbym tego, co przeżyłem. I trudno przy tym powiedzieć, czy byłbym dzięki temu lepszy. Mój poziom satysfakcji? Zawsze dziesięć. Sam się nad tym zastanawiałem, bo przecież było kilka wielkich klubów, które się mną interesowały – twierdzi stanowczo Boruc.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie