Podsumowanie Orlen Ligi 2015: Rok dwóch zespołów z ogromnym potencjałem
Dla jednych radość, dla drugich smutek, dla jeszcze innych uczucie niedosytu, dla części rozczarowania i niespełnienia... Taki właśnie był rok 2015 w wykonaniu naszych kobiecych siatkarskich zespołów.
Podsumowanie roku zaczynamy od historycznego wydarzenia. Otóż po raz pierwszy w historii – po reformie Pucharu Europy – w stawce finalistów Ligi Mistrzyń mieliśmy swojego przedstawiciela – Chemika Police, który w Szczecinie był organizatorem tegorocznego Final Four do którego zakwalifikowały się tureckie Eczacibasi Stambuł, VakifBank Stambuł i włoski Yamamay Busto Arsizio z reprezentantką Polski, Joanną Wołosz w składzie. Ostatecznie najlepsze okazało się Eczacibasi, które w ścisłym finale pokonało Yamamay. Chemik zajął czwarte miejsce przegrywając najpierw półfinał z późniejszym triumfatorem rozgrywek, a później mecz o brąz z VakifBankiem. W obu przypadkach policzankom nie udało się wygrać nawet seta.
Podsumowanie PlusLigi: Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta
Równolegle do rozgrywek Ligi Mistrzyń toczyły się rozgrywki o Puchar Konfederacji, gdzie od początku znakomicie spisywał się Atom Trefl Sopot. Polski zespół wywalczył awans do wielkiego finału tych rozgrywek i był dosłownie o krok od pokonania – jednego z najbogatszych europejskich – Dynama Krasnodar. O ostatecznym sukcesie rywalek polskiego zespołu przesądził „złoty set” i jedna z najlepszych siatkarek świata – Tatiana Koszelewa.
Chemikowi Police i Atomowi Trefl Sopot nie udało się podbić Europy, ale to właśnie tam w europejskich pucharach – obydwa zespoły pokazały swój niemały potencjał. Udowodniły to zresztą w kraju opanowując rozgrywki w spektakularny sposób. Zanim jednak obydwa zespoły rozpoczęły walkę o prymat w lidze, najpierw między sobą rozstrzygnęły kwestię Pucharu Polski. I tutaj w finałowej rozgrywce w Kędzierzynie Koźlu lepsze okazały się siatkarki z Sopotu, które wyższość nad Chemikiem udowodniły w niesamowitym pięciosetowym meczu, który trwał prawie trzy godziny. Najlepszą zawodniczką finału wybrana została Klaudia Kaczorowska.
Chemik wziął rewanż na rywalkach w finale OrlenLigi i potrzebował do tego w sumie czterech spotkań. Po dwóch meczach w Szczecinie mieliśmy remis 1:1. Po nich rywalizacja przeniosła się do Ergo Areny położonej na granicy Gdańska i Sopotu. I tutaj Chemik postawił przysłowiową kropkę nad „i”. W pierwszym meczu nie dał rywalowi żadnych szans, w drugim wygrał prawdziwą wojnę nerwów.
Złoto dla Chemika, srebro dla Atomu, a brąz dla Muszyny, która okazała się największa rewelacją rozgrywek. Zespół Bogdana Serwińskiego znakomicie prezentował się na przestrzeni całego sezonu i potrzebował zaledwie trzech spotkań, aby pokonać wyżej notowany Impel Wrocław w meczach o trzecie miejsce. Sezon 2014/2015 był zdecydowanie najdłuższy w całej historii OrlenLigi. Był też wyjątkowy z jednego powodu. Swoją bogatą karierę zakończyła jedna z najbardziej utytułowanych polskich siatkarek – Małgorzata Glinka Mogentale.
Kiedy przed dwoma laty popularna „Meggi” wracała do kraju i podpisywała pierwszy kontrakt z Chemikiem Police zaznaczała, że będzie w klubie przede wszystkim po to, aby pomóc młodszym koleżankom. Między wierszami można było wyczytać, że nie szykuje się na grę w pełnym wymiarze, ale... oczekiwania oczekiwaniami, a życie życiem. Glinka była podstawową zawodniczką we wszystkich spotkaniach, niezależnie od rangi meczu, a także jakości przeciwnika. To ona też, w najtrudniejszych momentach, była główną siłą napędową ofensywnej gry Chemika, a najlepszym potwierdzeniem tych słów jest pierwszy finałowy mecz w Sopocie w którym przez dwa sety niemal w pojedynkę rozbijała defensywę rywala. Glinka zakończyła karierę wywalczeniem swojego drugiego mistrzostwa Polski. Obydwa zdobyła z Chemikiem po powrocie do kraju uzupełniając kolekcję o najważniejszy krajowy tytuł.
Glinka decydując się na grę w OrlenLidze z pewnością podniosła jej prestiż. Po zagranicznych wojażach do kraju postanowiły wrócić Katarzyna Skowrońska Dolata, Milena Radecka i Joanna Wołosz, czyli zawodniczki gwarantujące wysoką jakość gry. I tej jakości właśnie życzmy sobie wspólnie w nowym siatkarskim roku.
Podsumowanie Orlen Ligi w załączonym materiale wideo!
Komentarze