Barnatt wygrywa przed czasem i straszy Khalidova. "Czeka cię to samo" (WIDEO)
Luke Barnatt (12-3, 5 KO, 4 SUB) pokonał przez nokaut Cristiana Mitreę (5-1, 4 KO, 1 SUB) na gali RXF 25 w Ploiesti. Anglik jest na fali czterech zwycięstw przed czasem i zapewnia, że w marcu jego licznik będzie wskazywał cyfrę "5". Przypomnijmy, że jego kolejnym rywalem będzie Mamed Khalidov (32-4-2, 12 KO, 17 SUB).
"Bigslow" to były zawodnik UFC, który dla tej organizacji stoczył sześć pojedynków, z czego trzy pierwsze wygrał. Później nie szło mu najlepiej, ale trzeba przyznać, że łatwo nie miał - przegrał m.in. z Seanem Stricklandem (18-1, 8 KO, 4 SUB) oraz Markiem Munozem (14-6, 6 KO, 1 SUB). Od czasu zwolnienia wygrał jednak cztery walki z rzędu, wszystkie przed czasem (trzy nokauty, jedno poddanie).
W miniony weekend nie miał litości dla niepokonanego wtedy Cristiana Mitrei. Anglik zepchnął przeciwnika do siatki i tam zasypał celnymi kolanami, po których Rumun padł na deski. Anglik jest bardzo pewny siebie i zapowiada, że na marcowej gali ACB sięgnie po piąte kolejne zwycięstwo przed czasem. Mamed Khalidov będzie jednak znacznie trudniejszym wyzwaniem.
Mistrz KSW kategorii średniej nie przegrał bowiem od 2010 roku, notując serię dwunastu triumfów z rzędu. Khalidov ostatni raz w klatce pojawił się w maju tego roku, kiedy pokonał większościową decyzją Aziza Karaoglu (9-7, 8 KO, 1 SUB). Poza starciem dla ACB, ma także wystąpić na majowej gali na Stadionie Narodowym.
Przejdź na Polsatsport.pl
