Ancelotti skomentował sytuację Milika. "Nie mogę mu niczego..."

Piłka nożna

Arkadiusz Milik, który był rezerwowym w spotkaniu Liverpool - Napoli (1:0) miał w doliczonym czasie gry doskonałą sytuację do tego, aby zostać bohaterem meczu. Jednak jego strzał z bliskiej odległości zatrzymał bramkarz gospodarzy - Alisson. Szkoleniowiec Napoli - Carlo Ancelotti nie wini 24-letniego gracza za to, że nie pokonał Brazylijczyka.

Najlepszą sytuację ekipa z Neapolu stworzyła sobie dopiero w doliczonym czasie gry. Wówczas Milik opanował długą piłkę w polu karnym i stanął oko w oko z reprezentantem Brazylii. Jednak strzał prawą nogą okazał się zbyt słaby, żeby pokonać Alissona.

 

Na pomeczowej konferencji szkoleniowiec włoskiej drużyny wypowiedział się na temat klarownej sytuacji Polaka. - Milik? To właśnie on strzelił dla nas ważnego i pięknego gola w Bergamo, a dzisiaj uczynił prawie to samo. Popisał się niezwykłą umiejętnością, gdy przyjmował piłkę. Nie mogę mu niczego zarzucić, tak samo jak całej drużynie - stwierdził Ancelotti.

 

Ponadto słynny trener nie krył na spotkaniu z dziennikarzami wielkiego rozczarowania. - Musimy zaakceptować takie rozstrzygnięcie, choć jest nam z tego powodu bardzo przykro. Byliśmy naprawdę blisko wywalczenia awansu, dlatego tym bardziej jesteśmy rozgoryczeni. O awans walczyliśmy do ostatniej minuty i to już jest pewien rodzaj zwycięstwa. Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy. Nie mogę nic zarzucić moim piłkarzom - zaznaczył 59-latek.

 

Sytuacja Milika z 92. minuty meczu oraz skrót meczu Liverpool - Napoli w załączonym materiale wideo.

A.J., Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie