UFC: Co Błachowicz robi w wolnym czasie?

Sporty walki

Gdy przygotowuję się do walki, dni wyglądają podobnie. Wszystko kręci się wokół treningów. Z rodziną widzę się częściej w weekendy, kiedy mam więcej czasu na inne aktywności - mówi Polsatowi Sport Jan Błachowicz (23-7, 5 KO, 9 SUB), który już w najbliższą sobotę, pierwszy raz w karierze wyjdzie do oktagonu, jako bohater walki wieczoru na gali UFC! Z kamerą odwiedziliśmy go, gdy miał chwilę wolnego od treningów. Co w tym czasie robi? Zobaczcie!

W tygodniu wszystkie dni wyglądają podobnie i wszystko kręci się wokół treningów. Z rodziną widzę się częściej w weekendy, kiedy mam więcej czasu na inne aktywności - powiedział nam "Cieszyński Książe", gdy odwiedziliśmy go z kamerą. 

 

Już w sobotę dojdzie do walki czwartego w rankingu kategorii półciężkiej Błachowicza z Thiago Santosem (20-6, 14 KO, 1 SUB). Starcie Polaka z Brazylijczykiem będzie walką wieczoru podczas UFC Fight Night w Pradze.

 

- W najbardziej intensywnym okresie przygotowawczym przed każdą walką staram się jak najbardziej wyciszyć i skoncentrować na tym, co mnie czeka. Lubię wyjść do lasu pospacerować lub pojeździć na rowerze - dodał.

 

35-latek do walki przygotowywał się w Warszawie, gdzie sparował z najlepszymi polskimi zawodnikami MMA.

 

 - Bardzo ważna jest odpowiednia dieta i renegeneracja. Oprócz zdrowego jedzenia istotne jest, żeby przynajmniej raz w tygodniu zjeść inny niż zwykle posiłek. Kiedy spada nasilenie treningów w ostatnim etapie przed walką, mam więcej siły na robienie innych rzeczy, na przykład oglądanie filmów - zakończył.

 

Co jeszcze robi w wolnym czasem. Kiedy widuje się z rodziną. Gdzie i z kim chodzi na spacery? Cały materiał z Janem Błachowiczem w załączonym materiale wideo.

 

Transmisja gali UFC Fight Night" Błachowicz vs Santos już 23 lutego na sportowych antenach Polsatu!

Artur Łukaszewski, kl, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie