Świątek zaskoczyła! Nagle zaczęła mówić o ojcu. "To był punkt kulminacyjny"

Iga Świątek

Iga Świątek pokonała rumuńską tenisistkę Soranę Cirsteę 6:3, 6:2 w drugiej rundzie i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 500 na twardych kortach w Seulu. Po meczu zaczęła mówić o swoim ojcu.

Iga Świątek idzie z torbą tenisową na ramieniu.
fot. AFP
Świątek zaskoczyła! Nagle zaczęła mówić o ojcu. "To był punkt kulminacyjny"

Wiceliderka światowego rankingu, która po raz pierwszy występuje w mieście, gdzie w igrzyskach olimpijskich w 1988 roku startował jej ojciec, długo czekała, by wejść do gry. Po pierwsze dlatego, że 1. rundzie miała tzw. wolny los, a po drugie deszcz torpedował program zawodów.

 

ZOBACZ TAKŻE: To tam Venus Williams weźmie ślub. Cudowne miejsce!

 

Doczekała się dopiero w czwartek po południu czasu lokalnego. Pojedynek z 66. w światowym rankingu Cirsteą zaczęła ze sporym animuszem i objęła prowadzenie 3:0. Później doświadczona przeciwniczka wyżej zawiesiła poprzeczkę i były momenty, że to ona nadawała ton wydarzeniom na korcie. Przy stanie 5:1 Rumunka obroniła trzy setbole, po chwili zanotowała drugie przełamanie i zbliżyła się na 3:5. W kolejnym gemie jednak Polka przypieczętowała sukces w tej partii.

 

W drugim secie również kilka gemów miało wyrównany przebieg, ale przewaga triumfatorki sześciu turniejów wielkoszlemowych - mimo kilku słabszych momentów - nie podlegała dyskusji. Skończyło się 6:3, 6:2 po 94 minutach gry.

 

Po meczu polska tenisistka nawiązała do występu jej ojca, byłego wioślarza, w seulskich igrzyskach.

 

- To był punkt kulminacyjny jego kariery i opowiadał nam o tym, gdy z siostrą byłyśmy dziećmi. Cieszę się zatem, że mogę poznać to miasto, bo tata mówił o pobycie tutaj jako o wielkiej przygodzie. Uprawiam inną dyscyplinę, ale mimo to jesteśmy na olimpijskim obiekcie i jestem zaskoczona, jak całe miasto ciągle żyje olimpijską tradycję. Gra tutaj to z pewnością zaszczyt i może w przyszłym roku tata przyjedzie razem ze mną - powiedziała w rozmowie na korcie.

 

Punkty zdobyte w stolicy Korei Płd. pozwolą Świątek nieco zbliżyć się do prowadzącej w światowym rankingu Aryny Sabalenki. Obecnie różnica między nimi wynosi aż 3292. W przypadku triumfu Polki w Seulu, dystans zmniejszy się o 500 pkt, gdyż Białorusinka nie gra w tej imprezie.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie