Świątek naciska Sabalenkę. Robi się coraz ciekawiej
Aryna Sabalenka pozostaje liderką rankingu WTA, ale jej przewaga nad drugą Igą Świątek konsekwentnie topnieje. Jeżeli nasza singlistka wygra prestiżowe zmagania w Pekinie, wówczas znacząco zmniejszy dystans do Białorusinki.

Sabalenka jest liderką światowego zestawienia od 21 października 2024 roku, czyli już niespełna rok. To na pewno nie ulegnie zmianie w najbliższych tygodniach, ale może dojść do sporych przetasowań na finiszu sezonu.
Białorusinka bowiem obecnie pauzuje i nie bierze udziału w żadnym turnieju, podczas gdy jej największa rywalka - Iga Świątek rywalizuje w zmaganiach WTA 1000 w Pekinie. A to oznacza, że jeżeli wygra, to wzbogaci się aż o tysiąc punktów. Polka na razie jest w 1/8 finału. W poniedziałkowy poranek czasu polskiego pokonała Camilę Osorio z Kolumbii, która w drugim secie skreczowała.
ZOBACZ TAKŻE: Dramat w meczu Świątek! Najpierw 6:0, a potem kontuzja
Niebawem przed wiceliderką rankingu konfrontacja z Emilią Navarro. Świątek posiada 8553 punkty i maksymalnie po turnieju w Pekinie może mieć w swoim dorobku 9433 "oczka". Dla porównania Sabalenka ma ich 11010. Różnica może zatem wynieść 1577 punkty. To wciąż sporo, ale do zakończenia touru jeszcze m.in. październikowe turnieje WTA w Wuhan oraz Tokio. Do tego należy dodać listopadowy WTA Finals, który tradycyjnie zakończy oficjalnie zmagania w tegorocznym kalendarzu.
Świątek wciąż pozostaje w grze o to, aby nawet spróbować dogonić Sabalenkę.
Czołówka rankingu WTA (stan na 29 września):
1. Aryna Sabalenka 11010 pkt.
2. Iga Świątek 8553
3. Coco Gauff 6993
4. Amanda Anisimova 5109
5. Mirra Andriejewa 5109
6. Madison Keys 4459
7. Jessica Pegula 4383
8. Jasmine Paolini 4061
9. Elena Rybakina 3833
10. Qinwen Zheng 3678

