Kołtoń: Realny absurd? Kto doniósł na Real?
Media w Hiszpanii zasugerowały, że to Bayern Monachium maczał palce w ukaraniu obu madryckich klubów rocznym zakazem transferowym. Szef Bayernu, Karlheinz Rummenigge twierdzi: „Ta plotka to kłamstwo”. Jednak Real Madryt ciągle kusi asa Bayernu, Roberta Lewandowskiego, a mówi się również o zainteresowaniu Davidem Alabą i Mario Goetze...
Kiedy okazało się, że FIFA podjęła decyzję o zakazie transferowym dla Realu Madryt i Atletico Madryt – za niezgodne z przepisami sprowadzania nieletnich piłkarzy – nowy trener „Królewskich”, Zinedine Zidane skomentował to dosadnie: „Absurd”. Tyle, że zakaz dotyczący dwóch okienek transferowych naprawdę może wejść w życie. Przekonała się o tym Barcelona, ukarana w 2014 roku. Zrobiła wszystko przed instancjami odwoławczymi, aby odciągnąć wykonanie kary w czasie. To się udało, ale zimą 2015 i latem ubiegłego roku nie mogła angażować piłkarzy. Ostatecznie przed tym sezonem sprowadziła dwóch klasowych piłkarzy – Aleixa Vidala i Ardę Turana – ale obaj do stycznia 2016 roku musieli czekać na uprawnienie do gry.
Polacy zaleją Francję? Setki tysięcy chętnych na bilety Euro 2016
Pytanie, kiedy wejdzie w życie kara dla Realu? Czy będzie obowiązywać latem 2016 i zimą 2017 roku, czy może ulegnie przesunięciu ze względu na procedurę odwoławczą? Dla Realu byłoby to korzystniejsze, gdyż mógłby na lato przygotować ofensywę transferową. Trudno sobie wyobrazić, aby teraz skutecznie zaatakowali rynek. „Mimo że są klubem z kartą kredytową o najwyższym limicie” - jak dowcipnie zauważył dziennik „Sueddeutsche Zeitung”. Bayern już deklaruje, że nie ma mowy o sprzedaniu Roberta Lewandowskiego, który ma ważny kontrakt do 2019 roku. A gdyby tak „kosmiczne pieniądze”? W życiu nie wolno mówić nigdy... Jednak Bayern nie ma żadnej alternatywy dla „Lewego”. Dosłownie żadnej. Jest co prawda niezwykle wszechstronny, a zarazem nadzwyczaj bramkostrzelny w tym sezonie Thomas Mueller, ale on sam woli grę z głębi pola – na skrzydle lub za napastnikiem... To Borussia Dortmund dwa lata opierała się sprzedaniu Lewandowskiego, walcząc o najwyższe cele sportowe. Teraz Bayern miałby ustąpić wobec kaprysu Realu? Niewyobrażalne...
Na jakiej zasadzie ukarany został Real? Otóż od 2001 roku obowiązuje przepis, że zawodnik może zmieniać barwy klubowe w zawodowym futbolu między krajami, ale dopiero po ukończeniu 18 lat. Są wyjątki. Pierwszy dotyczy zawodników z Unii Europejskiej: mogą zmieniać przynależność od 16 roku życia. Może to dotyczyć również zawodników nieletnich z innych kontynentów, jeśli jednocześnie przybywają z nimi rodzice i ich zarobki wystarczają do normalnej egzystencji. Trzeci wyjątek dotyczy piłkarzy, którzy mieszkają co najwyżej 50 kilometrów od granicy innego kraju... Teoria teorią, ale... Potężne kluby za wszelką cenę chcą znajdować „perełki” już wśród nastolatków. Najlepszym przykładem jest... najlepszy piłkarz świata, Leo Messi, który przywędrował do Barcelony z Rosario, gdy miał trzynaście lat...
Wszyscy czekają na reakcje Realu Madryt. Okienko transferowe otwarte jest do końca stycznia. Czy jednak warto czekać do ostatniego dnia? Do ostatniej chwili? Sam Real przekonał się, że nie. I to całkiem niedawno. Negocjował, czy raczej targował się w sprawie Davida De Gea z Manchesteru United. Ostatecznie wszystkie szczegóły dopinano do północy. Złożono podpisy przed północą ostatniego dnia okienka, ale wysłano wszystko kilka minut za późno. Rejstracja w systemie to pokazała i FIFA nie zatwierdziła transferu! Organizacyjnie Real zresztą notuje wpadki raz za razem. W Pucharze Króla wystawił nieuprawionego do gry Denisa Czeryszewa (powinien pauzować za żółte kartki z poprzedniego klubu). I to FC Cadiz znalazł się w ćwierćfinale – dzięki decyzji przy „zielonym stoliku”.
Ciekawe, jak to wszystko odbiera Cristiano Rolando, który latem miał odejść do PSG? 30-letni zawodnik wydaje się już trochę zmęczony Realem, a szejkowie prowadzący paryski klub byli gotowi zapłacić za Portugalczyka 120 milionów euro. Byłby to nowy rekord transferowy. Co ciekawe obecny wcale nie należy do CR7, a do Garetha Bale'a. Oficjalnie Real ciągle utrzymywał, że Cristiano kosztował 94 miliony euro, a Walijczyk „tylko” 91 milionów. Jednak wczoraj portal „Football Leaks” ujawnił dokumenty transferowe między Realem i Tottenhamem. Okazuje się, że Bale kosztował 101 milionów euro. Aż chce się powtórzyć słowo „absurd”, które padło z ust Zidane'a, kiedyś jednego z najlepszych i najkosztowniejszych piłkarzy świata (73,5 miliona euro w 2001 roku, gdy przechodził z Juventusu do Realu). Bale jest świetny, ale żeby wyceniać go na ponad 100 milionów euro??? To ile kosztuje Lewandowski? Portal transfermarkt.de szacuje kapitana naszej drużyny narodowej na 70 milionów euro. Jednak gdyby taka propozycja padła ze strony Realu, to Bayern nie tylko by ją wyśmiał. Myślę, że wręcz wykpił. Już latem ubiegłego roku Manchester United oferował 120 milionów euro za Muellera, ale działacze Bayernu tylko wzruszyli ramionami...
Komentarze