Puchar Hiszpanii: Barcelona i Sevilla faworytami pierwszych półfinałów
Barcelona i Sevilla, bez kontuzjowanego Grzegorza Krychowiaka, wystąpią w roli gospodarzy i faworytów pierwszych meczów półfinałowych piłkarskiego Pucharu Króla. Obie ekipy notują ostatnio dobre wyniki, w przeciwieństwie do rywali - Valencii i Celty Vigo.
Zdecydowanym faworytem rozgrywek jest broniąca trofeum Barcelona, szczególnie pod nieobecność zdyskwalifikowanego za wystawienie nieuprawnionego do gry zawodnika Realu Madryt. Na niekorzyść Katalończyków przemawia jednak fakt, że w półfinale znalazły się trzy z pięciu drużyn, które odebrały im w tym sezonie punkty w lidze hiszpańskiej.
Ronaldo wciąż lata do Maroka. Wbrew zakazom
Najbardziej dotkliwie pobiła ich we wrześniu Celta Vigo - 4:1. Na początku października Barcelona uległa Sevilli 1:2, a z Valencią zremisowała w grudniu 1:1. Wszystkie te spotkania odbyły się na stadionach jej rywali.
W ostatnich tygodniach "Duma Katalonii" nie daje jednak nikomu wielkich nadziei na sukces. Sobotnie zwycięstwo nad wiceliderem Atletico Madryt 2:1 było ósmym z rzędu, wliczając wszystkie rozgrywki. Straciła w tym czasie tylko pięć bramek, a zdobyła 25, z których 18 było dziełem tercetu MSN: Argentyńczyka Lionela Messiego, Urugwajczyka Luisa Suareza lub Brazylijczyka Neymara.
Valencia podejdzie do tego spotkania z zupełnie innym nastawieniem. "Nietoperze" nie zdołały wygrać ani razu w ostatnich 11 kolejkach, a ich awans do półfinału Copa del Rey należy uznać za niespodziewany sukces, możliwy tylko dzięki sprzyjającym losowaniom - w drodze do półfinału wyeliminowali Barakaldo, Granadę i Las Palmas.
Coraz trudniejsza jest sytuacja trenera Garry'ego Neville'a, który prowadził Valencię w ośmiu kolejkach ligowych i wywalczył z nią tylko pięć punktów, nie odnosząc ani jednego zwycięstwa.
- Pytacie mnie o moją posadę? To pytanie jest śmieszne. Na pewno pochodzi od was, nie zwalajcie tego na kibiców - powiedział dziennikarzom były reprezentant Anglii, cytowany przez BBC.
Spotkanie na Camp Nou rozpocznie się w środę o godzinie 21. Druga para zmierzy się dzień później o 20.30, a rewanże zaplanowano na 10 i 11 lutego.
Sevilla, która wygrała siedem z ostatnich ośmiu meczów licząc wszystkie rozgrywki, zagra z Celtą Vigo trzy razy w ciągu ośmiu dni. Spotkania Pucharu Króla przedzieli bowiem konfrontacja ligowa w Sewilli.
Andaluzyjczycy nie tylko wygrali wszystkie starcia w Copa del Rey w tym sezonie, ale też nie stracili w nich ani jednej bramki. Wyeliminowali kolejno: trzecioligowe UD Logrones, lokalnego rywala Betis oraz występujące na zapleczu ekstraklasy Mirandes.
Celta nie może pochwalić się tak dobrymi wynikami w ostatnich tygodniach, jednak zespół z Vigo przebył najtrudniejszą drogę do półfinału - w ćwierćfinale wyeliminował wicelidera najwyższej klasy rozgrywkowej Atletico Madryt (0:0 u siebie i 3:2 w stolicy).
Gospodarze będą musieli radzić sobie bez "niezniszczalnego" dotychczas Krychowiaka, który doznał na treningu urazu kolana. Będzie pauzować być może nawet kilka tygodni.
Komentarze