Kszczot przed Rio: Wszystko przychodzi naturalnie

Inne
Kszczot przed Rio: Wszystko przychodzi naturalnie
fot. PAP

Wicemistrz świata Adam Kszczot nie myśli jeszcze o igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, gdzie będzie jednym z faworytów biegu na 800 metrów. W rozmowie z PAP zaznaczył, że dla niego rok olimpijski nie różni się od innych.

Lekkoatleta RKS Łódź po bardzo udanym 2015 roku, w którym zdobył m.in. srebrny medal mistrzostw świata w Pekinie, w dobrym stylu rozpoczął obecny sezon halowy. Podopieczny trenera Zbigniewa Króla zwyciężył w dwóch mityngach - w Duesseldorfie i w Karlsruhe. W tym drugim mieście osiągnął wynik 1.45,96, który jest najlepszym tegorocznym rezultatem w Europie i drugim na świecie (za Donovanem Brazierem z USA - 1.45,93). „Cieszę się, że wszystko przychodzi mi naturalnie. W przygotowaniach nie musiałem skupiać się na gonieniu wyników, a jedynie robiłem swoje. Efektem są dobre czasy, które na pewno jestem w stanie poprawić, bo przede mną jeszcze kilka biegów” – powiedział.

 

Polski olimpijczyk ofiarą... "balkoningu"? Wypadł z piątego piętra, może nie wrócić do sportu!


W tym roku najważniejszy start czeka Kszczota podczas igrzysk olimpijskich, gdzie będzie jednym z faworytów biegu na 800 metrów. Łodzianin zaznaczył, że nie myśli jeszcze o rywalizacji w Rio de Janeiro. „Przede mną tak wiele pracy i tak wiele potu wylanego na treningach, że to całkowicie przesłania mi występ na tej wielkiej imprezie. Podchodzę do tego spokojnie i na razie przede wszystkim skupiam się na pracy” – podkreślił.


Dodał, że dla niego rok olimpijski nie różni się od innych. Zauważył, że medal olimpijski dla każdego sportowca jest czymś wyjątkowym, ale przypomniał, że każdy sezon wieńczy ważna lekkoatletyczna impreza. Wyjaśnił, że co roku „trzeba tak samo dobrze zrealizować te same założenia oraz trzeba tak samo dobrze się starać i uważać, żeby nie przesadzić, bo to często wychodzi na opak”.


Średniodystansowiec RKS Łódź przygotowania do sezonu na otwartym stadionie rozpocznie 20 marca. „Po zakończeniu startów halowych potrzebuję dziesięciu dni odpoczynku. Dlatego planując przygotowania do letniej części zrezygnowaliśmy z udziału w halowych mistrzostwach świata w Portland, które w tym roku odbędą się dość późno (17-20 marca – PAP)" – wyjaśnił.


Już w marcu podopieczny trenera Króla wyjedzie na 10-dniowe zgrupowanie do Albuquerque w USA, a w maju i w lipcu zaplanował obozy w Zakopanem. Jak stwierdził, taki system sprawdził się w poprzednich sezonach. „Przyjęliśmy dwuletni plan treningowy i zastosowaliśmy jedynie kosmetyczne zmiany. Więcej będzie powielania tego, co było dobre" - powiedział.


W sezonie halowym Kszczot wystartuje jeszcze w piątkowych zawodach Copernicus Cup w Toruniu oraz mityngach w Sztokholmie (17 lutego) i Glasgow (20 lutego).

seb, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie