Usain Bolt wraca do treningów. Po kontuzji nie ma już śladu

Źle postawiłem nogę na schodach i niestety stało się. Kontuzja stawu skokowego zabrała mi cztery tygodnie przygotowań do sezonu, dlatego muszę trochę przemeblować moje plany. Miałem zaczynać od biegu na 400 m, chciałem uzyskać czas lepszy od 45 sekund, ale teraz już wiem, że będę musiał z tej rywalizacji zrezygnować - powiedział Bolt.

 

Sześciokrotny mistrz olimpijski zapewnił jednak, że teraz idzie wszystko w dobrym kierunku i na lato powinien być gotowy. - Zaczynam wracać do normalnego treningu. Robię już nawet treningi tempowe, więc jeśli nic się nie wydarzy, wszystko powinno być dobrze - podkreślił.

 

Na razie Bolt nie chce mówić o swoich planach startowych. - Pewny jest jedynie mój udział w Racers Grand Prix w Kingston. Mityngu, który odbędzie się 11 czerwca - powiedział.

 

Celem na ten sezon pozostaje zdobycie trzech złotych medali olimpijskich w sierpniu w Rio de Janeiro. - To jest moje marzenie i na tym się w tej chwili skupiam. Jeśli po raz trzeci z rzędu zdobędę w igrzyskach trzy złote krążki, będę mógł się porównać z takimi legendami sportu jak bokser Muhammad Ali czy koszykarz Michael Jordan - dodał Jamajczyk.

 

11-krotny mistrz świata po raz kolejny podkreślił, że to będą jego ostatnie w karierze igrzyska. - Nie wyobrażam sobie kolejnych czterech lat ciężkich treningów. Możliwe, że zakończę karierę po mistrzostwach świata w Londynie w 2017 roku, ale mam nadzieję, że to mój organizm da mi znak - powiedział.

Przejdź na Polsatsport.pl