Wojciech Kowalczyk: O mnie beze mnie? Bielik - dobry przykład syfonu

Piłka nożna
Wojciech Kowalczyk: O mnie beze mnie? Bielik - dobry przykład syfonu
fot. PAP

Tak patrzę na Twittera i... nie mogę uwierzyć. Dyskusja o mnie beze mnie. Jakoś tak kilka godzin byłem nieobecny. Tymczasem to ja jestem "specjalistą" od rezygnacji z reprezentacji. I chciałbym zabrać głos w sprawie Krystiana Bielika. Jednoznaczny - jak to ja. Dla mnie ten chłopak to dobry przykład syfonu.

Ktoś nie wie, co to jest syfon? To proszę do słownika języka polskiego - pewnie w internecie. Ach, ta współczesna młodzież... Otóż w syfonie trzymało się wodę sodową. Dla mnie postępowanie Krystiana Bielika to przykład "sodówki". Jak można wybierać sobie mecze w reprezentacji U-18, czy U-19. Na ten turniej to może bym pojechał, a na inny to już nie... Kto mu to doradził? Najbardziej śmieszą mnie obrońcy Bielika, którzy nagle objawili się w większym gronie i piszą o "ważnych meczach Bielika w Arsenalu". To znaczy "ważnych meczach Bielika w juniorach Arsenalu". Na początku kwietnia gra jakiś puchar z Manchesterem City. Czy aby nie jest to "Puchar Weszło"? A nie, patrzę, że to Puchar Anglii - ale "Youth"... Śmiech na sali... Bielik ma ważne mecze w juniorach, gdzie obejrzą go może rodzice, no może jeszcze jakiś kolega...

Ktoś powie - a ja, który dwa razy rezygnowałem z reprezentacji? Tyle tylko, że powody mojej rezygnacji były zupełnie inne. Za pierwszym razem federacja niesłusznie odebrała tytuł Legii. I tak później wróciłem do drużyny narodowej, prowadzonej przez Andrzeja Strejlaua... Później jeszcze raz zrezygnowałem - czy może raczej zrezygnował ze mnie trener Antoni Piechniczek. Pozostańmy przy wersji, że to ja zrezygnowałem. Ale dlatego, że nie było mi po drodze z selekcjonerem. I chyba lepiej, że danego zawodnika - którego na przykład określa się mianem "szczura" - nie ma w drużynie narodowej. Po co ma psuć atmosferę. A do reprezentacji wróciłem za trenera Janusza Wójcika... Coś podobnego ostatnio przeżyliśmy obserwując Eugena Polanskiego, który powiedział, że u trenera Adama Nawałki "trenuje się jak w juniorach". I obu panom nie było po drodze. Niby później jeszcze Nawałka rozmawiał z Polanskim, ale myślę, że sprawa była przesądzona. To trener odpowiada za atmosferę w grupie. Jakiemuś piłkarzowi może nie pasować trener, albo trenerowi piłkarz.

Jednak żeby w wieku 18 lat wybierać sobie mecze? Tego nie rozumiem. Bo turniej w Rydze niby "ogórkowy"... A mecze juniorów Arsenalu to nie "ogórkowe"?! Niedawno był turniej reprezentacji U-17 w Grodzisku Wielkopolskim, który komentowałem. I Bielik przyjechał już jako gracz Arsenalu. I powiem bez ogródek - był najgorszy na boisku. Nie było gorszego. Po prostu dramat zawodnika... Dlatego teraz tym bardziej mnie dziwi, że nie chce przyjechać na kadrę. I nie mogłem się powstrzymać, żeby tego nie skomentować, skoro na TT ciągle - w kontekście rezygnacji z reprezentacji - wymienia się moje nazwisko. W końcu w "Cafe Futbol" to ja najlepiej wiem, jak to wygląda.

Wojciech Kowalczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie