Zatorski: Polska siatkówka wiele zawdzięcza Igle
"Nie wiem, czy Igła faktycznie skończy grać. Nie wyprzedzajmy jeszcze faktów: znając jego będzie chciał jak najdłużej pozostać na boisku i tego mu życzę. Chciałbym ponownie spotkać się z nim po przeciwnych stronach siatki - może nawet w walce o medale PlusLigi" - numer jeden wśród polskich libero, Paweł Zatorski wypowiedział się na temat odejścia Krzysztofa Ignaczaka z Asseco Resovii.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdominowała miniony sezon PlusLigi i bardzo pewnie zdobyła mistrzostwo Polski. Najlepszy polski zespół potwierdza w ostatnich dniach przedłużenie kontraktów z kluczowymi zawodnikami, dzięki czemu będzie faworytem również kolejnych rozgrywek. Postara się także zawojować siatkarską Europę w Lidze Mistrzów.
Bardzo cieszę się, że tak mocna grupa zostaje w Kędzierzynie-Koźlu. W zdobyciu mistrzostwa pomogła nam atmosfera, my też dobrą grą sami pomogliśmy jej trwać i wszystko zakończyło się po naszej myśli. Nie mieliśmy problemów w żadnym momencie sezonu, trener nie musiał skupiać się na żadnych akcentach poza sportowymi i to było naszą siłą.
Polskie środowisko obiegła ostatnio informacja o zakończeniu przygody Krzysztofa Ignaczaka z Asseco Resovią. Jeden z najbardziej utytuowanych polskich libero zrewolucjonizował pozycję libero i przez długie lata był najważniejszą postacią na tej pozycji w Polsce.
Gratuluję mu tylu sukcesów, zawsze oczywiście mu kibicowałem. Ogromną przyjemnością było zarówno czerpać z jego gry, uczyć się od niego, a potem nawet... posłać go na ławkę rezerwowych! Przez te lata dobrze się poznaliśmy. Krzysiek zrobił wiele dla nas, libero, dzięki temu jest nam łatwiej podpisywać kontrakty i wpływać na grę swoich zespołów.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze