UFC w Rotterdamie: Wielka siła Kowalkiewicz! Polka wypunktowała Clark
Karolina Kowalkiewicz (9-0, 1 KO, 2 SUB) ciągle bez porażki! Polka pokonała na gali UFC w Rotterdamie Heather Jo Clark (7-5, 2 KO 3 SUB), będąc lepszą u wszystkich sędziów punktowych. To drugie zwycięstwo zawodniczki z Łodzi w największej organizacji MMA na świecie.
Karolina Kowalkiewicz była zdecydowaną faworytką starcia z Heather Jo Clark. Wiemy przecież, że Polka była praktycznie dogadana z Joanne Calderwood, z chęcią zmierzyłaby się też z Claudią Esparzą, lecz włodarze UFC mieli na nią inne plany. Ona więc nie wybrzydzała, tylko skupiła się na treningu. Podczas okresu przygotowawczego bardzo często zdawała raport za pomocą mediów społecznościowych i widać było, że jest w dobrej formie.
Dla Kowalkiewicz było to drugie starcie dla największej organizacji MMA na świecie. W pierwszym dosyć, mimo wszystko, niespodziewanie pokonała jednogłośnie na punkty Randę Markos. Jej rywalka po raz ostatni walczyła w grudniu 2014 roku, więc można było optymistycznie spoglądać na tę konfontację. Początek był jednak zaskakujący, bo Amerykanka była nieźle przygotowana. Bardzo często dążyła do klinczu, lecz Polka dobrze rozbijała je łokciami. Walka na pewno mogła podobać się kibicom, bo była bardzo widowiskowa, a nasza zawodniczka dopiero się rozkręcała. Sędziowie mogli dać pierwszą rundę Clark, lecz później panowała już tylko jedna wojowniczka.
These two women are going at it! Competitive first round from @KarolinaMMA and @HeatherJoClark! #UFCRotterdam https://t.co/VCmCg8G0Ir
— UFC (@ufc) 8 maja 2016
Kowalkiewicz totalnie zdominowała dwie ostatnie rundy, trafiając niezliczoną ilością łokci, nie dając wciągać się w klincz czy też skutecznie broniąc się przed obaleniami. Wiele ciosów naruszyło Amerykankę, więc pojedynek został w końcu przeniesiony do parteru, lecz to Polka walczyła o balachę. To się nie udało, lecz Clark wyszła na trzecie starcie mocno zmęczona. To było wodą na młyn dla naszej zawodniczki, która bez problemów ją wypunktowała. Zaczęła jeszcze nieźle - od dobrego kopnięcia - lecz później było tylko gorzej dla niej. W klinczu przyjęła mnóstwo kolan i łokci, a mało brakowało, by Polka wygrała tę walkę przed czasem.
Man @KarolinaMMA is throwing those hands!!! #UFCRotterdam https://t.co/Sfzrmo546h
— UFC (@ufc) 8 maja 2016
Ostatecznie sędziowie nie mieli wątpliwośći i wszyscy przyznali zwycięstwo Polce.
HANDS!! @KarolinaMMA #UFCRotterdam pic.twitter.com/9O4VOa9OAK
— UFC (@ufc) 8 maja 2016
Wynik walki:
Karolina Kowalkiewicz pokonała jednogłośnie na punkty Heather Jo Clark (29:28, 29:28, 30:27)