Stelmet przed finałem z szacunkiem, ale bez strachu przed Rosą

Koszykówka
Stelmet przed finałem z szacunkiem, ale bez strachu przed Rosą
fot.Cyfrasport

W optymistycznych nastrojach koszykarze Stelmetu BC przystępuje do finałów Tauron Basket Ligi. Choć zielonogórzanie uważani są za faworytów, to jednak nikt w zespole nie zamierza lekceważyć Rosy Radom. Pierwsze dwa mecze finałów odbędą się 26 i 28 maja w Zielonej Górze. Obydwa rozpoczną się o godz. 20.00. W finale rywalizuje się do czterech zwycięstw. Transmisja w Polsacie Sport News.

Obrońcy tytułu przeszli przez play offy jak burza. Pokonali 3-0 Asseco Gdynia i Energę Czarnych Słupsk. Takie wyniki sprawiły, że podopieczni Saso Filipovskiego mieli więcej czasu na regenerację. - Wykorzystaliśmy ten czas i na treningi i na odpoczynek. Przed nami jeszcze kilka dni na przygotowania, ale w głowie już powoli kiełkuje, że to ostatnie mecze sezonu. Czekamy na czwartek i pierwszy mecz, nie możemy się doczekać atmosfery finałów - powiedział Przemysław Zamojski.

 

Stelmet BC przez wielu kibiców i ekspertów stawiany jest jako absolutny faworyt tych finałów. Z drugiej strony, Rosa w tym sezonie już dwukrotnie znalazła sposób na zielonogórzan - wygrała przed własną publicznością i w finale Pucharu Polski. - Nikt nie będzie lekceważył Rosy. Mają dobry zespół, dobrego trenera, już to udowodnili. Szanujemy przeciwnika, ale też na pewno nie boimy się go. Zaczynamy u siebie, gdzie prawie od dwóch lat nie przegraliśmy, dlatego kibice i hala to nasz dodatkowy atut - twierdzi Zamojski.

 

Dla zielonogórzan to już czwarty finał Tauron Basket Ligi z rzędu i szansa na trzecie złoto. Jednak nie dla Karola Gruszeckiego, dla którego będzie to pierwsza walka o mistrzostwo w seniorskiej koszykówce. - Każdemu chyba już w głowie siedzi ten finał i jego atmosfera. Trenujemy ciężko, robimy wszystko, aby być przygotowanym na 100 proc. Nie ma mowy o tremie, zresztą trener dba o to, żeby nikt się nie spalał przed tymi pojedynkami - powiedział Gruszecki.

 

Dla Filipovskiego najważniejszy na ten moment jest brak kontuzji w zespole. W trakcie play off na różne urazy narzekali m.in. Adam Hrycaniuk czy Dejan Borovnjak. Teraz już wszystko jest w porządku i każdy z jego graczy może spokojnie przygotowywać się do meczów. - Rosa to świetny zespół, ze znakomitym i zdolnym trenerem. Czekają nas ciężkie pojedynki, szanujemy naszego przeciwnika, ale zdajemy sobie sprawę ze stawki. Wiemy o co gramy i nikt z moich zawodników nie odpuści tych finałów, nikt się nie przestraszy presji - deklaruje słoweński szkoleniowiec.

 

Pierwszy pojedynek finałowy serii Stelmet – Rosa już w czwartek 26 maja. Transmisja w Polsacie Sport News. Początek o 19:50.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie