Euro 2016 nie dla Rybusa? Podejrzenie pękniętej kości
To byłby prawdziwy dramat reprezentacji. Maciej Rybus jest naturalnym kandydatem na lewą stronę obrony. Dzięki niemu ta część defensywy w końcu odżyła. Wiele wskazuje jednak na to, że z byłym legionistą dzieje się coś niedobrego. Ból barku nie pozwala mu normalnie biegać. Podejrzewa się nawet pęknięcie kości.
W poniedziałek Rybusowi wygasa kontrakt z Terekiem Grozny. Polak już postanowił, że to koniec jego przygody z klubem. Po Euro 2016 znajdzie sobie nowego pracodawcę. Niestety, ostatni pobyt w Rosji skończył się dla niego nieszczęśliwie. Do Arłamowa przyjechał bowiem z kontuzją.
W czwartek, czyli w dniu swojego przylotu, piłkarz dostał silne leki i udał się do fizjoterapeuty. W piątek lekarz kadry uspokojał, że to nic poważnego, a powrót do treningów jest tylko kwestią czasu.
W sobotę okazało się, że Rybus nie może nawet normalnie biegać. W obozie kadry wybuchła panika. Ten sam lekarz stwierdził, że istnieje nawet podejrzenie pękniętej kości. Piłkarza od razu skierowano na rezonans magnetyczny, którego wyniki poznamy prawdopodobnie w niedzielę.
Pęknięta kość z automatu wyklucza Rybusa z Euro. Co prawda, Adam Nawałka ma jeszcze Jakuba Wawrzyniaka i Artura Jędrzejczyka, ale żaden z nich nie dysponuje na lewej obronie takim potencjałem, jak Rybus. Byłaby to ogromna strata.
Komentarze