Sześciu kandydatów na stanowisko prezesa PZPS. Wybory bez udziału mediów
Sześciu kandydatów: Wojciech Czayka, Krzysztof Iwańczuk, Jacek Kasprzyk, Andrzej Lemek, Konrad Piechocki i Witold Roman będzie ubiegało się o stanowisko prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Wybory, we wtorek podczas zjazdu PZPS, mają się odbyć bez udziału mediów.
Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze zaplanowane jest na 7-8 czerwca w Warszawie. Nazwisko nowego prezesa powinno być znane pierwszego dnia obrad.
"Przynajmniej tak to uwzględnia scenariusz. Nie wiadomo, jak się to jednak potoczy i czy uda się wyłonić nowego szefa związku we wtorek. Nikt więcej, oprócz wymienionej szóstki, nie może zostać szefem związku, bo termin składania dokumentów dawno minął" – poinformował PAP rzecznik związku Janusz Uznański.
Oficjalną listę kandydatów PZPS ogłosił w środę, choć potencjalni kandydaci dokumenty mogli składać tylko do 7 maja.
"To jest dla mnie dziwne, tym bardziej, że nazwiska przewijały się już w mediach" – skomentował w rozmowie z PAP Roman, jeden z kandydatów na następcę Pawła Papkego, który nie zdecydował się stanąć w wyborcze szranki.
Takiego samego zdania jest prezes Pomorskiego Związku Piłki Siatkowej Waldemar Bartelik, który uważa takie działania za niezrozumiałe i pozbawione podstaw.
"PZPS nie był oczywiście zobligowany do upublicznienia takiej listy, ale nie rozumiem, czemu tak długo z tym zwlekał. Najgorsze są przecież niedomówienia" - ocenił.
Były siatkarz Stoczniowca Gdańsk uważa, że nie wszyscy działacze, którzy zgłosili swoje kandydatury, będą ostatecznie startować.
"Niektórzy w ostatniej chwili zrezygnują z walki o fotel prezesa, przekazując swoje poparcie na rzecz innych kandydatów" - podkreślił.
Podobnie skomentował to Roman: "Czy liczba sześciu kandydatów mnie zaskakuje? Nie, zdecydowanie nie, bo wszystkie te nazwiska przewijały się w mediach. Tylko nie wiem czemu, nie zostały od razu opublikowane przez PZPS".
Obrady mają rozpocząć się we wtorek ok. godz. 11.30. Godzinę później zostaną na salę zaproszeni dziennikarze.
"Ale tylko na część oficjalną. Później scenariusz przewiduje, że zjazd będzie odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Na koniec będzie jeszcze oficjalna konferencja prasowa z nowym prezesem" – poinformował PAP Uznański.
Już raz była sytuacja, w której obrady miały być utajnione. W czerwcu zeszłego roku, gdy przedstawiane były wyniki audytu mistrzostw świata siatkarzy w Polsce. Wówczas wniosek o odtajnienie zjazdu złożył prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej Damian Gapiński, a delegaci go poparli.
"Nic nie wiedziałem o tym, że teraz obrady mają odbywać się za zamkniętymi drzwiami. To dla mnie nowość i tego nie rozumiem. Nie powinno tak być. Tylko tematy, które objęte są tajemnicą handlową nie powinny wyjść na zewnątrz. Ale taka decyzja jest dla mnie dziwna" – przyznał Roman.
Obecnie związkiem kieruje Papke. Zrezygnował on jednak z możliwości ubiegania się o kolejną kadencję. Władzę objął, zgodnie z wolą zarządu, w lutym 2015 roku po rezygnacji z tego stanowiska Mirosława P., zatrzymanego trzy miesiące wcześniej przez CBA pod zarzutem korupcji związanej z organizacją mistrzostw świata siatkarzy w Polsce. W grudniu 2015 Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa akt oskarżenia wobec P., byłego wiceprezesa Artura P. oraz szefa firmy ochroniarskiej, który miał im wręczyć milion złotych łapówki. Całej trójce grozi do 12 lat więzienia.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze