Wimbledon: Wygrana 772. w rankingu Willisa w pierwszym meczu zaliczanym do cyklu ATP
Brytyjski kwalifikant Marcus Willis pokonał Litwina Ricardasa Berankisa 6:3, 6:3, 6:4 w 1. rundzie Wimbledonu. Zajmujący 772. miejsce w światowym rankingu tenisista nie tylko zaliczył wielkoszlemowy debiut, ale i pierwszy raz zagrał w meczu zaliczanym do cyklu ATP.
Willisa i Berankisa dzieli w rankingu 718 miejsc. Brytyjczyk - ku uciesze zgromadzonych na trybunach znajomych i rodziny - sprawił niespodziankę, eliminując faworyzowanego rywala.
25-letni zawodnik wystąpił w eliminacjach dzięki przyznanej przez organizatorów "dzikiej karcie" i otrzymaną szansę w pełni wykorzystał. Do brytyjskich prekwalifikacji został dołączony w ostatnim momencie - zastępując Scotta Claytona, który nie był w stanie dotrzeć na czas z Turcji.
Kibice, obserwując kolejne wygrywane przez reprezentanta gospodarzy akcje, dobrze się bawili. Skandowali - "zdejmij buty, jeśli kochasz Willisa".
Sukces rodaka docenił wicelider światowego rankingu Andy Murray, który pochwalił go na portalu społecznościowym.
Media podkreślały, że w styczniu Willis - ze względu na kontuzje i brak pieniędzy - był bliski zakończenia kariery i myślał o tym by zostać trenerem. 25-letni zawodnik za tegoroczne występy w turniejach niższej rangi zarobił łącznie 292 dolary, w tym zaledwie 64 USD za występy w singlu. Za awans do drugiej rundy Wimbledonu otrzyma... 50 tys. funtów.
W tej fazie zmagań rywalem tenisisty, który nigdy wcześniej nie rozegrał meczu nie tylko w Wielkim Szlemie, ale i w turnieju cyklu ATP (zaliczane do niego są imprezy wielkoszlemowe i turnieje ATP), będzie rozstawiony z numerem trzecim Roger Federer. Szwajcar siedem razy triumfował w londyńskim turnieju.
"Roger? Nie jestem pewny, czy on potrafi grać na kortach trawiastych" - żartował Brytyjczyk.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze