Efektowne zwycięstwo siatkarzy Brazylii na otwarcie Final Six!
W spotkaniu otwierającym turniej finałowy Ligi Światowej Brazylijczycy pewnie wygrali w krakowskiej Tauron Arenie z Włochami 3:0. Siatkarze Canarinhos przybliżyli się w ten sposób do awansu do półfinału, a Włosi w meczu o pozostanie w turnieju powalczą w czwartek ze Stanami Zjednoczonymi.
Canarinhos należą do głównych faworytów Final Six. Podopieczni Bernardo Rezende wygrali fazę interkontynentalną tegorocznej Ligi Światowej, odnosząc osiem zwycięstw w dziewięciu spotkaniach. Włosi natomiast awansowali do finału z piątego miejsca, ostatniego dającego awans. Azzurri wygrali sześć spotkań i pewnie wyprzedzili Rosjan.
"Jesteśmy tutaj po to, by pokazać jak najlepszą grę przed Rio. Zagraliśmy dobrą rundę kwalifikacyjną, ale to za mało. Zmierzymy się z dwoma drużynami, które są w światowej czołówce" mówił przed turniejem Final Six brazylijski rozgrywający Bruno Rezende.
Pierwsze spotkanie turnieju Final Six Ligi Światowej miało jednostronne oblicze. Siatkarze Canarinhos dominowali niemal od początku meczu, punktowali rywali zagrywkami (8-3 w tym elemencie), lepiej przyjmowali, skuteczniej grali blokiem (9-4), jedynie momentami pozwalając Włochom na nawiązanie walki. Tak było choćby w drugiej odsłonie, w której ze stanu 17:12, pozwolili rywalom zmniejszyć dystans do dwóch oczek (18:16), końcówka w wykonaniu siatkarzy Bernardo Rezende była jednak nokautująca. Trener Włochów próbował ratować sytuację, przesunął Ivan Zaytsewa na atak, ale nie przyniosło to większych efektów. W trzeciej partii od stanu 12:12 na parkiecie istniała praktycznie jedna drużyna: Brazylijczycy przejęli inicjatywę i nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa.
W grupie K obok Brazylijczyków i Włochów grają jeszcze siatkarze Stanów Zjednoczonych. W czwartek Amerykanie zmierzą się z Włochami, dla siatkarzy Italii będzie to mecz o pozostanie w turnieju.
Obie drużyny nie zmierzyły się ze sobą w fazie interkontynentalnej Ligi Światowej, jednak w nadchodzących tygodniach zagrają ze sobą przynajmniej jeszcze raz. Brazylijczycy i Włosi trafili bowiem do jednej grupy również w turnieju olimpijskim, którego gospodarzem będą ci pierwsi.
Brazylia – Włochy 3:0 (25:18, 25:20, 25:19)
Brazylia: Bruno Rezende, Wallace De Souza, Mauricio Souza, Lucas Saatkamp, Santos Lucarelli, Mauricio Silva - Sergio Santos (libero).
Włochy: Simone Giannelli, Luca Vettori, Emanuele Birarelli, Simone Buti, Osmany Juantorena, Ivan Zaytsev - Massimo Colaci (libero) oraz Oleg Antonov, Filippo Lanza.
Komentarze