Tour de Pologne: Weteran Rutkiewicz celuje w pierwszą piątkę
Marek Rutkiewicz dziewięć razy plasował się w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej Tour de Pologne. 35-letni weteran wyścigu jedzie w nim jako lider reprezentacji Polski, a cel wyznaczył sobie bardzo ambitny: miejsce w pierwszej piątce.
„Skupię się na klasyfikacji generalnej, ale jeśli nie będę w stanie walczyć o czołowe miejsce w 'generalce', na przykład wskutek kraksy, jak w ubiegłym roku w Dąbrowie Górniczej, to spróbuję zdobyć koszulkę 'górala' albo wygrać etap” – powiedział kolarz z Olsztyna.
W powszechnej opinii wyścig powinien rozstrzygnąć się na trzech ostatnich etapach: dwóch górskich do Zakopanego i do Bukowiny Tatrzańskiej oraz w jeździe indywidualnej na czas w Krakowie. Rutkiewicz zwraca jednak szczególną uwagę na czwarty, pagórkowaty odcinek, prowadzący z Nowego Sącza do Rzeszowa.
„Pojedziemy do Rzeszowa nową trasą. Niedaleko tego miasta jest stromy, 12-procentowy podjazd, który trzeba będzie pokonać dwa razy. Niewykluczone, że do mety dojedzie nieduża grupa, jeśli inicjatywę w swoje ręce wezmą 'górale' i zaatakują na podjeździe. Trzeba bardzo uważać na tym etapie. To coś nowego w Tour de Pologne, że są podjazdy, a potem 40 km płaskiego do mety” – ocenił kolarz uważany za mistrza zjazdów, zwłaszcza po mokrej nawierzchni.
Najwyższe, trzecie miejsce w Tour de Pologne Rutkiewicz zajął w debiucie w 2002 roku. Po raz ostatni był w czołówce dwa lata temu, gdy wyścig wygrał Rafał Majka, a on uplasował się na 11. pozycji.
Na co dzień jest zawodnikiem skromnej, trzeciodywizyjnej ekipy Wibatech Fuji, złożonej z siedmiu polskich kolarzy i trzech austriackich. Na Tour de Pologne przyjechał w doskonałym humorze. Pod koniec czerwca zdobył w Świdnicy srebrny medal mistrzostw Polski, ustępując na finiszu tylko towarzyszowi ucieczki Majce, a zostawiając z tyłu zawodników ze swojej poprzedniej ekipy CCC Sprandi Polkowice.
„W grupie CCC spędziłem ostatnie pięć lat, popadłem w rutynę. Zdecydowałem się na przejście do mniejszej ekipy i nie żałuję. Wszyscy dobrze się znamy, bo 90 procent składu to byli kolarze CCC. Mamy dobre wyniki. Żeby je osiągać, to najważniejsza jest dobra atmosfera w drużynie i żeby kolarze rozumieli się bez słów, bez wydzierania się” - ocenił.
„Jestem zmotywowany i świeższy niż przed rokiem, gdy miałem w nogach trzy ciężkie wyścigi: Giro d’Italia, Tour de Suisse i Dookoła Katalonii. Pomagałem na nich innym kolarzom” – wspomniał.
Reprezentacja Polski to mieszanka młodzieżowców oraz doświadczonych zawodników z ekip zawodowych, ale spoza CCC i Verva Activejet, które wystawiają własne drużyny. W ubiegłym roku kolarze w biało-czerwonych koszulkach pojechali bardzo dobrze: Kamil Zieliński na etapie do Nowego Sącza zdobył nawet na jeden dzień koszulkę lidera, a Marcin Białobłocki sensacyjnie wygrał jazdę na czas w Krakowie. Ten ostatni zawodnik startuje tym razem w Tour de Pologne w barwach swojej brytyjskiej grupy One Pro Cycling.
„Byłoby idealnie, gdyby udało się powtórzyć wynik reprezentacji z ubiegłego roku. A najlepiej byłoby ugrać coś więcej” – zakończył Rutkiewicz.
W środę kolarze pokonają drugi etap z Tarnowskich Gór do Katowic. Do mety przy Spodku powinni dojechać około godz. 18.30.
Komentarze