Afery z Olkowskim ciąg dalszy. Sąsiedzi bronią Polaka
Temat awantury, w którą wdał się w sobotę w Kolonii Paweł Olkowski, wciąż jest poruszany przez niemieckie media. Głos w sprawie zabrali sąsiedzi polskiego piłkarza, którzy wzięli go w obronę, wyjawiając przy okazji kilka nowych faktów w sprawie.
Przypomnijmy: obrońca 1. FC Koeln Paweł Olkowski w sobotę wdał się w bójkę z sąsiadem, który wezwał policję z powodu zakłócania przez Polaka ciszy nocnej. Zdaniem mediów Olkowski zbyt hucznie świętował wygraną swej drużyny Darmstadt na inaugurację Bundesligi, co może nieco dziwić, jeśli przypomnimy, że sukces swych kolegów obejrzał z ławki rezerwowych.
Jak często bywa w takich przypadkach, każda ze stron miała swoją wersję wydarzeń tamtej nocy. Interweniujący sąsiad stwierdził, że jego interwencja natrafiła na agresywną reakcję Polaka, który miał mu grozić, a następnie uderzyć go w głowę. Olkowski twierdził dla odmiany, że to zachowanie niespodziewanego gościa było zbyt agresywne i to on doprowadził do szarpaniny. Postępowanie w sprawie zajścia wszczęła niemiecka policja.
Teraz, po kilku dniach od awantury, polskiego obrońcę wzięli w obronę sąsiedzi. Z ich relacji wynika, że to Olkowski był ofiarą w tym sporze, a mężczyzna, który pojawił się w jego domu nie mieszka na tej samej ulicy co Polak, był jedynie w odwiedzinach u brata, który jest sąsiadem Olkowskiego. Co ciekawe intruz przed wizytą założył czarne rękawiczki i zdaniem świadków próbował wtargnąć do domu Polaka. W tej sytuacji Olkowski mógł uznać, że jest to włamywacz i starał się zagrodzić mu wejście do swojego domu.
"Usłyszałem głośny krzyk kobiety. Potem wyszedłem z domu i zobaczyłem, jak mężczyzna próbował wymusić wejście do mieszkania. Na początku myślałem, że to włamywacz. Na miejscu pana Olkowskiego zrobiłbym to samo" - stwierdził świadek zdarzenia.
Jak twierdzą sąsiedzi, to rodzina z której pochodzi nieoczekiwany gość Olkowskiego sprawia okolicznym mieszkańcom wiele kłopotów, jest skonfliktowana z otoczeniem. Nikt nie ma z kolei większych zastrzeżeń do zachowania Polaka:
"On zawsze zachowywał się nienagannie, był miły i uczynny. Nigdy nie było z nim żadnych problemów" - stwierdził jeden z sąsiadów.
Przejdź na Polsatsport.pl