ME juniorów: Wspaniały comeback polskich siatkarzy

Siatkówka
ME juniorów: Wspaniały comeback polskich siatkarzy
fot. PAP
Atakuje Bartosz Kwolek/ fot. archiwalne

Z dwusetowym opóźnieniem reprezentacja Polski rozpoczęła mistrzostwa Europy juniorów w Płowdiw, w Bułgarii. Nasi juniorzy choć przegrywali 0:2, to wygrali z Francją 3:2!

Polscy szkoleniowcy zapowiadali, że Trójkolorowi będą najgroźniejszym przeciwnikiem w fazie grupowej. Tym bardziej, że to pierwszy mecz turnieju, a w  tym zawsze gra się trudniej, niezależnie od klasy rywala. Tak złego obrotu spraw nasi juniorzy nie spodziewali się jednak chyba w największych koszmarach.

Ekipa Sebastiana Pawlika sama ułatwiała przeciwnikom sprawę, popełniając błędy i w pierwszym secie była tłem dla solidnych Francuzów. Doszło do tego, że w pewnym momencie nasza reprezentacja przegrywała już 15:20. Przewaga nie zmniejszyła się już do końca pierwszej partii, którą zakończył autowy blok Szymona Jakubiszaka.

Drugi set nie rozpoczął się wcale lepiej. Polacy wciąż mylili się w poszczególnych elementach, zwłaszcza w przyjęciu. Po naszej stronie siatki raz za razem zawodził Bartosz Kwolek. Siatkarz wybrany najlepszym zawodnikiem ubiegłorocznych mistrzostw Europy kadetów, sprawiał wrażenie, jakby myślami był gdzie indziej, niż na boisku w Płowdiw.

Francuzi za to systematycznie odskakiwali, niemal przez całego seta utrzymując przewagę 3-5 punktów. Do tego grali niemal bezbłędnie. Tylko tyle, ale to wystarczyło. Polacy sami oddawali im punkty. Tak jak ostatni, autową zagrywką Jakuba Kochanowskiego. Była to 15. zepsute wprowadzenie do gry przez Polaków.

Zespół Pawlika w większości złożony jest jednak z mistrzów świata i Europy w kategorii juniorów. Oba tytuły wywalczył w poprzednim roku. Nic dziwnego, że większość trenerów zespołów, biorących udział w bułgarskim turnieju widzi w Polsce głównego faworyta do końcowego sukcesu.

Choć daleko było do optymalnej formy, to biało-Czerwoni obudzili się wreszcie w trzecim secie. Choć zdarzały się momenty, że po kilku zdobytych punktach, chwilę później oddawali je Francuzom, to mieli bezpieczną przewagę. Wszystko dzięki skutecznym atakom i wreszcie, niepsutym zagrywkom. Wynik 25:15 mówił sam za siebie - nasi juniorzy wracali do gry.

Na początku czwartego seta Polacy prowadzili 4:0, a na zagrywce szalał Kwolek. Jego koledzy także ograniczyli błędy, które z kolei zaczęli popełniać Francuzi. W dwóch pierwszych setach pomyłki rywali można było policzyć na palcach jednej ręki, ale później sytuacja zmieniła się nie do poznania. Początkowe prowadzenie udało się utrzymać do końca (w pewnym momencie było nawet 16:9) i wygrać czwartą partię 25:22.

Tie-break rozpoczął się od prowadzenia Francuzów, ale Polacy nie tylko szybko odrobili punkty, ale też wyszli na prowadzenie, serwując asa. Biało-czerwoni wrzucili wyższy bieg w końcowej fazie piątej partii, gdy odskoczyli na pięć punktów. Mecz atakiem z drugiej linii zakończył Kwolek.

Polska – Francja 3:2 (20:25, 22:25, 25:15, 25:22, 15:11)

Polska: Łukasz Kozub, Bartosz Kwolek, Norbert  Huber, Jakub Ziobrowski, Tomasz Fornal, Jakub Kochanowski, Mateusz Masłowski (L) - Szymon Jakubiszak, Damian Domagała

psl, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie