MŚ w ju-jitsu. trener Hajewski: Mamy z kogo wybierać

"Możemy zgłosić po dwie zawodniczki i dwóch zawodników w każdej wadze w mistrzostwach globu. Natomiast w World Games każdy kraj może wystawić maksymalnie po osiem osób, ale decydujący jest ranking światowy. Z tytułu organizowania zawodów mamy prawo do uczestnictwa 10 sportowców. Oczywiście tylko tych, którzy są odpowiednio wysoko w rankingu" - powiedział trener reprezentacji Dariusz Hajewski.

 

W sobotę 10 września kadrowicze będą rywalizować w Pucharze Polski w Katowicach. To ostatni krajowy sprawdzian przed turniejami międzynarodowymi poprzedzającymi MŚ we Wrocławiu (25-27 listopada).

 

"Za tydzień na dodatkowy turniej na Cyprze udaje się kilkanaścioro zawodniczek i zawodników. Jadą ci, którzy są na granicy awansu na World Games 2017. Mam nadzieję, że uda im się zdobyć odpowiednią liczbę punktów, by awansować o kilka miejsc w rankingu. W tej grupie są m.in. bracia Jacek i Tomasz Szewczakowie, a także kolejny olsztyński zawodnik Tomasz Krajewski, jak również Rafał Riss z Sosnowca. Ostatni z wymienionych miał wcześniej kłopoty z kolanem, dlatego w jego przypadku odpuszczamy zawody w Katowicach" - poinformował szkoleniowiec.

 

W najsilniejszym składzie biało-czerwoni specjalizujący się w ju-jitsu walczyć będą w fightingu i ne-wazie w dniach 24-25 września podczas German Open w Gelsenkirchen.

 

"To już ostatni test przed mistrzostwami globu, a dla mnie ogromna dawka wiadomości o aktualnej formie reprezentantów. Ze zdrowiem wiem, że na dziś jest wszystko dobrze, nikt z najlepszych nie musi pauzować" - dodał Hajewski, który jest jednocześnie wiceprezesem związku.

 

"Mam nadzieję, że - tak jak mówiłem - wystawimy bardzo liczną kadrę na mistrzostwa świata i uda się zakwalifikować grupie ok. 20 osób na world Games 2017. Wybierzemy 10 najlepszych, a inni będą mieli też okazję powalczyć w przyszłym roku w World Combat Games w Peru, zawodach organizowanych raz na cztery lata tylko dla sportów walki" - wspomniał.

Przejdź na Polsatsport.pl