Sensacyjna porażka Sportingu Lizbona
Grupowy rywal Legii Warszawa w Lidze Mistrzów złapał zadyszkę: bezbłędny do tej pory Sporting Lizbona niespodziewanie przegrał w piątej kolejce Primeira Liga z Rio Ave 1:3, jednak pozostał liderem tabeli. Honorową bramkę wicemistrz Portugalii zdobył dopiero na dziesięć minut przed końcem.
Podopieczni Jorge Jesusa do tej pory w lidze portugalskiej zdobyli komplet zwycięstw z imponującym bilansem 8:1. Nic jednak nie trwa wiecznie: w piątej kolejce Sporting czekał zimny prysznic na Estádio do Rio Ave FC. Gospodarze zaaplikowali zespołowi ze stolicy trzy bramki już przed przerwą, a goście ockneli się dopiero w końcówce spotkania.
Honorowym trafieniem w odpowiedzi na gole Tarantiniego, Guedesa i Diasa goście tylko nieznacznie poprawili sobie humory, zaś do siatki w 82. minucie trafił zmiennik Bas Dost. Mimo porażki Sporting utrzymał prowadzenie w lidze przynajmniej do poniedziałkowego wieczoru: ewentualny zwycięzca meczu na szczycie Benfica - Braga wyprzedzi zespół Jesusa o punkt.
Pierwsze spotkanie wicemistrzów Portugalii z Legią Warszawa zaplanowane jest na 27 września w Lizbonie i odbędzie się w ramach drugiej kolejki Ligi Mistrzów. Rewanż 7 grudnia w Warszawie.
Rio Ave FC - Sporting Lizbona 3:1 (3:0)
Bramki: Tarantini 29', Guedes 36', Dias 43' - Dost 82'
Komentarze