Kostyra: Kołodziej chce walczyć o mistrzostwo Europy? To nie będzie miłe pożegnanie...
Dużo mówi się o ewentualnej walce Pawła Kołodzieja (34-1, 19 KO) z Dmytro Kucherem (24-1-1, 18 KO), której stawką byłby tytuł mistrza Europy należący aktualnie do Ukraińca - Jeśli dojdzie do takiego pojedynku, to nie będzie to dla Polaka miłe pożegnanie - ocenił Andrzej Kostyra.
Paweł Kołodziej po raz ostatni walczył w marcu tego roku w Sosnowcu, gdzie w drugiej rundzie znokautował Włodzimierza Letra (6-7, 3 KO). Nie był to najsilniejszy przeciwnik, ale trzeba przecież pamiętać, że "Harnaś" wracał na ring po 1,5 rocznej przerwie. Pięściarz z Krynicy zapowiadał, że chce powoli kończyć zawodową karierę, lecz ostatnio pojawiła się dla niego ciekawa oferta. Miałby bowiem walczyć o mistrzostwo Europy z Dmytro Kucherem (24-1-1, 18 KO), który nie tak dawno w bardzo łatwy sposób rozprawił się z Enzo Maccarinellim (41-8, 33 KO), wysyłając go na sportową emeryturę.
- Jeśli przyjmie tę propozycję, to nie jest to najlepsza okazja na pożegnanie z ringiem - ocenił Andrzej Kostyra.
Jego zdanie podzielił Janusz Pindera, który starał się oczywiście zrozumieć motywy kierujące pięściarzem, który w przeszłości dostał nawet szansę zdobycia mistrzostwa świata, lecz szybko został znokautowany przez Denisa Lebiediewa (29-2, 22 KO). Starcie z Kuczerem nie byłoby z pewnością miłe - raczej bardzo bolesne, bo Ukrainiec to jeden z lepszych pięściarzy w kategorii cruiser.
To jest klasyczny przykład sympatycznego, inteligentnego chłopaka, który wygrywał z zawodnikami średniej klasy i gdzieś w środku zrozumiał, że to nie jest sport dla niego. Bardziej chodziło mu o podreperowanie kondycji finansowej. Jeśli dojdzie do takiej walki, to na pewno nie będzie dla niego miłe pożegnanie, ale może pomóc mu wybudować chałupę!
Cała dyskusja w załączonym materiale wideo.
Komentarze