Babiloński: Wygrana w Wieliczce da Zimnochowi realną szansę na rewanż z Mollo

Sporty walki

"125 metrów pod ziemią znów nastąpi weryfikacja polskich bokserów" - uważa promotor i organizator Tomasz Babiloński przed ósmą galą w kopalni soli w Wieliczce. 22 października w walce wieczoru dawny pogromca Deontaya Wildera Krzysztof Zimnoch spotka się z Marcinem Rekowskim.

Tradycją gal organizowanych przez szefa Babilon Promotion, a ściśle współpracującego z Andrzejem Wasilewskim i Piotrem Wernerem ze Sferis KnockOut Promotions, są pojedynki polsko-polskie. - Chcemy inwestować i mocno promować najlepszych polskich pięściarzy. Jeśli ktoś nie potrafi wygrać ze średniej klasy rywalem czy debiutantem, to nie będziemy go pchać na rekiny światowych ringów. Znów nastąpi weryfikacja krajowych zawodników.

 

- Rok temu, właśnie na gali w Wieliczce, karierę zakończył Paweł Głażewski, były pretendent do tytułu mistrza świata wagi półciężkiej. Czasem lepiej pożegnać się z boksem jako w miarę młody, ale zdrowy zawodnik, niż spóźnić się o jedną walkę i później wydać wszystkie pieniądze na leczenie. Dlatego z uwagą będę obserwował Andrzeja Sołdrę (12-4-1), który poniósł dwie porażki z rzędu, w konfrontacji z Jordanem Kulińskim (2-0-1) - powiedział Babiloński.

 

W głównym pojedynku podziemnej gali 33-letni Zimnoch (rekord 19-1-1) spotka się z pięć lat starszym Rekowskim (17-3). - Mam nadzieję, że Zimnochowi pomoże zmiana trenera, od niedawna współpracuje w Londynie z byłym czempionem IBO Richardem Williamsem. Doradzałem mu zmianę szkoleniowca, między innymi dlatego, że przyjmował zbyt wiele ciosów. Na pewno Krzysiek ma i więcej do zyskania, i więcej do stracenia od Rekowskiego. Chciałbym aby wygrał, a wtedy realne będzie doprowadzenie do rewanżu z Amerykaninem Mike'm Mollo na początku 2017 roku - dodał promotor Zimnocha, który kilka lat temu podczas amatorskich mistrzostw świata wygrał z Wilderem (USA), obecnym czempionem WBC w wadze ciężkiej.

 

W innej walce w Wieliczce zajmujący drugie miejsce w rankingu WBO kategorii piórkowej Kamil Łaszczyk (22-0) zmierzy się z Piotrem Gudelem (5-1-1). - Łaszczyk jest blisko walki o mistrzostwo świata, ale wcześniej musi stoczyć i wygrać walkę o miano oficjalnego pretendenta - przyznał organizator gali.

 

Komora Warszawa, 125 metrów pod ziemią, znów będzie areną pięściarskich potyczek. Od tego roku Underground Boxing Show VIII nosi nazwę Memoriał Wiesława Pazgana. - To był wspaniały człowiek, który przez 11 lat wspierał nasze środowisko bokserskie, m.in. byłych mistrzów świata Krzysztofa Włodarczyka i Krzysztofa Głowackiego. Obaj będą gośćmi gali w Wieliczce - dodał Babiloński.

 

Najdroższe bilety kosztowały 15 tysięcy złotych - za 12-osobowy stolik w pierwszym rzędzie. W kolejnych są tańsze - po 10 i 8 tys. - Te wejściówki nabywają głównie firmy dla swoich pracowników. Indywidualne bilety kosztują po 300-400 złotych, ale zostało ich mało. Gala w Wieliczce to przede wszystkim sport, siedem walk zawodowych, ale też wspaniała oprawa techniczna - podsumował.

 

Transmisja gali w Wieliczce w Polsacie Sport.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie