Dreszczowiec z happy endem! Polska pokonała Armenię

Piłka nożna

W spotkaniu trzeciej kolejki eliminacji piłkarskich mistrzostw świata 2018 Polska pokonała w Warszawie Armenię 2:1. Zwycięską bramkę dla biało-czerwonych zdobył Robert Lewandowski w piątej minucie doliczonego czasu gry!

Gospodarze byli zdecydowanym faworytem starcia ze 112. drużyną w rankingu FIFA. Warto jednak pamiętać, że w przeszłości Ormianie potrafili sprawić biało-czerwonym kłopoty. Historia konfrontacji Polski z Armenią liczyła pięć meczów, z których trzy zakończyły się sukcesem Polaków, jeden remisem, a jeden porażką. Dwa wcześniejsze starcia o punkty, które rozegrano w Polsce, przyniosły sukces gospodarzom. W eliminacjach mistrzostw świata 2002 biało-czerwoni wygrali 4:0 w Warszawie, po bramkach Michała Żewłakowa, Emmanuela Olisadebe, Marcina Żewłakowa i Bartosza Karwana. W eliminacjach Euro 2008 pokonali rywali 1:0 w Kielcach, po trafieniu Macieja Żurawskiego. Warto również pamiętać, że 11 października to szczęśliwa data polskiego futbolu. W tym dniu biało-czerwoni odnieśli kilka pamiętnych zwycięstw, m.in. 2:1 z Portugalią (2006), 2:0 z Niemcami (2014), czy 2:1 nad Irlandią (2015).

Boje w eliminacjach mistrzostw świata 2018 polscy piłkarze rozpoczęli od zaskakującego remisu 2:2 z Kazachstanem na wyjeździe. Do przerwy to biało-czerwoni prowadzili dwiema bramkami, ale w drugiej połowie roztrwonili przewagę. W drugim meczu, przeciwko Danii w Warszawie, podopieczni Adama Nawałki mieli więcej szczęścia. Hat-trick Roberta Lewandowskiego dał prowadzenie 3:0 i choć rywale w dalszej części meczu zdobyli dwie bramki, to gospodarze zgarnęli trzy punkty.

Armenia zainaugurowała eliminacje od porażki 0:1 z Danią w Kopenhadze. Drugi mecz Ormian to klęska 0:5 na własnym boisku w starciu z Rumunią, należy jednak przypomnieć, że na tak znaczące zwycięstwo gości miały wpływ wydarzenia z 3. minuty meczu: czerwona kartka dla Gora Malakyana za zagranie ręką w polu karnym i jedenastka skutecznie wykonana przez Bogdana Stancu.

Obie ekipy przystąpiły do wtorkowego meczu w osłabionych składach. Polacy bez kontuzjowanych Arkadiusza Milika, Łukasza Piszczka oraz Michała Pazdana - nieobecnego już w składzie na mecz z Danią. Goście zaprezentowali się bez swej największej gwiazdy - Henricha Mchitarjana, zabrakło również kilku innych czołowych piłkarzy: Roberta Arzumanyana, Gevorga Ghazaryana i Jurija Movsisyana, którzy pokłócili się z szefem federacji.

 

Polacy praktycznie od początku przejęli inicjatywę na boisku. Tworzyli groźne sytuacje pod bramką rywali, ale w pierwszej połowie nie przyniosły one zmiany rezultatu. W 13. minucie arbiter nie podyktował rzutu karnego dla Polski, gdy jeden z obrońców gości dotknął piłkę ręką po strzale Łukasza Teodorczyka. W 27. minucie strzał głową Roberta Lewandowskiego, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, obrońcy rywali wybili z linii bramkowej.

Od 29. minuty gospodarze grali w przewadze, gdy Gael Andonian obejrzał czerwoną kartkę po dwóch faulach na Łukaszu Teodorczyku. Kilka minut później, z powodu urazu, boisko musiał opuścić Artura Jędrzejczyk, którego zastąpił Paweł Wszołek. W kolejnych minutach Polacy nie potrafili zaskoczyć Arsena Beglarjana i obie ekipy schodziły na przerwę przy wyniku 0:0.   

Na początku drugiej połowy Polacy zdołali otworzyć wynik meczu. Po faulu Artaka Grigorjana na Jakubie Błaszczykowskim rzut wolny spod linii bocznej boiska wykonywał Maciej Rybus, a po jego dośrodkowaniu Hrajr Mkojan naciskany przez Roberta Lewandowskiego wpakował piłkę do własnej bramki. Na odpowiedź rywali nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie, po dośrodkowaniu Marcosa Pizzelliego z rzutu wolnego, piłka minęła obrońców i wpadła do bramki, zaskakując Łukasza Fabiańskiego.

Przez kolejne minuty kibice reprezentacji Polski przeżywali olbrzymie katusze. Biało-czerwoni, mimo miażdżącej przewagi nie byli w stanie zdobyć bramki, co więcej - to grający w osłabieniu Ormianie stworzyli sobie dogodne sytuacje do zmiany wyniku. Podopieczni trenera Adama Nawałki dopięli swego dopiero w piątej minucie doliczonego czasu gry. Po dośrodkowaniu Jakuba Błaszczykowskiego z rzutu wolnego, Robert Lewandowski strzałem głową umieścił piłkę w siatce, zdobywając swą 40. bramkę w reprezentacji. Chwilę po tej akcji arbiter zakończył spotkanie.

 

Po trzech meczach Polacy mają na koncie siedem punktów, podobnie jak liderująca tabeli grupy E Czarnogóra, która w Kopenhadze pokonała 1:0 Danię - po trafieniu Fatosa Beciraja. Podopieczni Adama Nawałki mają gorszy bilans bramek od Czarnogórców (7-1 wobec 7-5).  Na trzecie, po sensacyjnym remisie 0:0 z Kazachstanem, spadła Rumunia. Dalsze miejsca zajmują: Dania - z trzema punktami, Kazachstan - z dwoma oraz Armenia, która pozostaje z zerowym dorobkiem.

 

 

Polska - Armenia 2:1 (0:0)

 

Polska: Łukasz Fabiański - Jakub Błaszczykowski, Kamil Glik, Thiago Cionek, Artur Jędrzejczyk (33-Paweł Wszołek) - Kamil Grosicki (70-Bartosz Kapustka), Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Maciej Rybus - Robert Lewandowski, Łukasz Teodorczyk (85-Kamil Wilczek).

 

Armenia: Arsen Beglarjan - Wahagn Minasjan, Warazdat Harojan, Hrajr Mkojan, Gael Andonian, Lewon Hajrapetjan - Kamo Howhannisjan (60-Aras Oezbiliz), Karen Muradjan (34-Taron Woskanjan), Artak Grigorjan, Dawid Manojan - Marcos Pizzelli (85-Dawid Hakobjan).

 

Bramki: 1:0 Hrajr Mkojan (48-samobójcza), 1:1 Marcos Pineiro Pizzelli (50), 2:1 Robert Lewandowski (90+5).

 

Czerwona kartka: Gael Andonian (31, Armenia). Żółte kartki: Polska - Thiago Cionek, Jakub Błaszczykowski; Armenia - Gael Andonian, Arsen Beglarjan, Hrayr Mkojan.

 

Sędzia: Ivan Kruzliak (Słowacja).

Robert Murawski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie