Flames szybsi niż Lewandowski! Pięć bramek w sześć minut
Kilka dni temu hokeiści Calgary Flames strzelili dwie bramki w pierwszych 49 sekundach meczu ligi NHL z Toronto Maple Leafs (3:0), zaś w niedzielnym spotkaniu z Anaheim Ducks (8:3) zdobyli pięć goli w ciągu sześciu minut drugiej tercji.
Między 32. a 38. minutą, od stanu 1:1, na listę strzelców kolejno wpisali się: Troy Brouwer, Alex Chiasson, Matt Stajan, Sam Bennett i Dougie Hamilton.
Po pierwszej tercji zespół Flames wygrywał 1:0, a krążek w siatce umieścił wracający do gry po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej złamaniem palca Johnny Gaudreau. Niespodziewanie kilka godzin przed meczem władze klubu ogłosiły, że 23-letni Amerykanin pojawi się już w składzie. Ostatecznie zapisał na koncie dwa punkty, bowiem jeszcze asystował przy trafieniu Chiassona.
W trzeciej odsłonie hokeiści Calgary Flames prowadzili już 8:1, zaś w końcówce, w odstępie 20 sekund, rozmiary porażki zmniejszyli Ryan Kesler i Logan Shaw.
Cztery z siedmiu niedzielnych gier w NHL zakończyły się po dogrywce lub karnymi. Najlepsza drużyna obecnego sezonu Montreal Canadiens (36 punktów) pokonała na wyjeździe Los Angeles Kings 5:4, a decydującego gola - w czwartej serii karnych - strzelił Paul Byron.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze